Zdjęcie: Pixabay
20-03-2023 12:17
W całej Unii Europejskiej wskaźniki turystyki osiągnęły w ubiegłym roku wartości niemal sprzed pandemii, ale nie na Łotwie – pod tym względem kraj ten plasuje się na ostatnim miejscu. I nawet teraz – mimo że od około roku żyjemy bez ograniczeń, łotewska branża turystyczna wciąż wychodzi na prostą.
W styczniu łotewska baza noclegowa obsłużyła o 51,5% więcej zagranicznych i lokalnych turystów niż w tym samym czasie rok wcześniej. To jednak wciąż o 43,3% mniej niż na początku 2020 r., przed pandemią. Najwięcej gości zagranicznych przybyło z Litwy i Estonii, następnie z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Finlandii. Najwięcej – 79% – zagranicznych gości odwiedziło Rygę. Najbardziej pesymistycznie ocenia to, co dzieje się w turystyce, Andris Kalniņš, prezes Łotewskiego Stowarzyszenia Hoteli i Restauracji. Podkreśla, że firmy cateringowe są obecnie w najtrudniejszej sytuacji.
"Podstawowe powody, dla których różnimy się także od krajów bałtyckich: dla Estończyków - ratunkiem jest fińska turystyka promowa. Natomiast w wyniku pandemii wstrzymano połączenia promowe z Łotwą. Dla Litwinów bliższa jest Polska. A więc państwa te mają dostęp do dwóch dużych rynków, które mają szeroki wpływ na wzrost turystyki w tych krajach" - wyjaśnia Raimonds Lapiņš, podsekretarz stanu ds. gospodarczych w Ministerstwie Gospodarki Dodaje też, że kolejnym problemem jest kwestia bezpieczeństwa. "Nawet jeśli jesteśmy uznawani za kraj bezpieczny, to bardzo trudno jest wytłumaczyć obcokrajowcom, że przelot nad regionem jest bezpieczny. Duża część turystów, którzy lecą lub mogą przylecieć z Azji, ma ogromną poprzeczkę ryzyka. W związku z tym wybierają teraz inne kierunki podróży".
Natomiast dyrektorka Departamentu Turystyki Łotewskiej Agencji Inwestycji i Rozwoju (LIAA), Inese Šīrava, poinformowała, że w tym roku turystyczne kampanie marketingowe będą miały miejsce zarówno w krajach skandynawskich, jak i na ważnym dla Łotwy rynku niemieckim. W ubiegłym roku Rygę odwiedziło około 60% turystów zagranicznych w porównaniu z poziomem z 2019 roku, ale w tym roku może to być już 80%.