Zdjęcie: Wikipedia
09-03-2022 10:35
Władze Litwy nie wykluczają możliwości zwiększenia budżetu obronnego do 3% PKB w najbliższych latach, co proponuje prezydent Gitanas Nauseda. Jednak zdaniem polityków konieczna jest ocena stanu bezpieczeństwa, przygotowanie planu wydatków. Już na sesji wiosennej litewski Sejm zdecyduje, czy finansowanie obrony narodowej powinno wzrosnąć do 2,5 proc. produktu krajowego brutto (PKB). Prezydent proponuje zwiększenie tego wskaźnika do 3% PKB w ciągu najbliższych 2-3 lat.
Viktorija Čmilytė-Nielsen, liderka Ruchu Liberalnego i przewodnicząca Sejmu, również ma wątpliwości, czy 2,5% PKB to wystarczająca liczba. "Jak już wielokrotnie powtarzałam, środki finansowe przeznaczone przez Litwę na obronę muszą być adekwatne do zagrożenia. Nie jestem pewna, czy zwiększenie kwoty o 250 mln euro do 2,5% PKB wystarczy na pokrycie kosztów obrony w tym roku" - powiedziała marszałek Sejmu.
"Dopóki w naszym sąsiedztwie nie ma demokracji, dopóki utrzymują się reżimy zagrażające wszystkim naszym sąsiadom, rezygnacja z planów zwiększenia zdolności obronnych byłaby zarówno nierozsądna, jak i nieodpowiedzialna. Jak już powiedziałam, sytuacja w zakresie bezpieczeństwa i nasze potrzeby obronne pokażą, jakie są konkretne potrzeby" - powiedziała Čmilytė-Nielsen.
Natomiast zdaniem premier Ingridy Šimonytė, istnieje potrzeba negocjacji w sprawie zwiększenia w przyszłości środków na obronność. "Oczywiście, że trzeba się porozumieć, ale jakie są dalsze cele? Wczoraj uzgodniono z przedstawicielami klubów, że wszystkie kluby oddelegują swoich posłów celem przeglądu istniejącego porozumienia krajowego w sprawie finansowania obrony i innych kwestii. Prace te powinien koordynować Laurynas Kasčiūnas, a sądzę, że osiągnięcie porozumienia nie potrwa długo. Zobaczymy, czy będzie to 3% i w jakim czasie zostanie to uzgodnione" - powiedziała premier Litwy.