Zdjęcie: Wikipedia
12-02-2024 11:39
Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący Sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (NSDK), wezwał prezydenta Gitanasa Nausėdę i ministra obrony narodowej Arvydasa Anušauskasa, aby usiedli przy wspólnym stole i posunęli naprzód wstrzymane procesy, w tym dotyczące rozwoju dronów.
Przewodniczący NSGK podkreśla, że system obrony narodowej jest zbyt ważny, aby przedstawiać prace, które kiedyś wykonano nad rozwojem zdolności dronów, jako jakiś rewolucyjny krok naprzód. "Fakt, że w siłach powietrznych istnieje bezzałogowe ogniwo, jest w zasadzie echem naszej misji w Afganistanie, zdolności, która została opracowana ponad dekadę temu. To dobrze, że istnieje, ale nie ma praktycznie nic wspólnego z wojnami dronów, które mają miejsce dzisiaj. Dlatego musimy zbudować ten system" - powiedział.
Polityk podkreśla, że aby znacząco wzmocnić możliwości dronów na Litwie, konieczne jest stworzenie całego „ekosystemu” dronów. System ten, powiedział, musi składać się z operatorów dronów, produkcji dronów – ciągłych testów i postępu technologicznego – i integracji ich z siłami zbrojnymi.
W zeszłym tygodniu prezydent Gitanas Nausėda dał jasno do zrozumienia, że jest zaniepokojony rozwojem branży dronów na Litwie. W rezultacie oświadczył, że zamierza spotkać się z Ministrem Obrony Narodowej i Dowódcą Armii, a nawet zainicjować posiedzenie Rady Obrony Narodowej (VGT) w tej sprawie. Zdaniem prezydenta system obrony narodowej i wojsko nie doceniają znaczenia dronów dla obronności. Zastanawiał się także, dlaczego wojsko nie zwraca się w tej sprawie do przedstawicieli biznesu.
Tymczasem głos zabrała także premier Litwy Ingrida Šimonytė która stwierdziła, że rząd w swoich propozycjach rozwoju możliwości dronów będzie starał się uwzględnić potrzeby i możliwości krajowego systemu obronnego oraz litewskiego przemysłu obronnego.