Zdjęcie: Wikipedia
15-12-2022 13:22
Być może dojdzie do ostatecznej zmiany w dotychczasowym długoletnim maratonie polsko-litewskim w sprawie pisowni polskich nazwisk w litewskich dokumentach. Lider rządzących konserwatystów i jednocześnie minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis powiedział, że popiera dalsze dyskusje na temat dążenia do legalizacji pisowni nielitewskich znaków diakrytycznych w dokumentach osobistych.
"Zostały podjęte kroki w tym kierunku, Sejm po bardzo długich, kilkudziesięcioletnich dyskusjach, dziesiątkach tysięcy podpisów zebranych podczas wieców przyjął decyzje, które uważam za historyczne (...) Nie widzę problemu w tym, że może się odbyć dalsza dyskusja, jesteśmy społeczeństwem demokratycznym" - powiedział polityk. "Osobiście uważam, że ludzie mają prawo pisać swoje imiona i nazwiska tak, jak nazywają ich rodzice" - dodał. Złożenie poprawek dotyczących pisowni nazwisk w dokumentach zaplanowano na czwartkowe wieczorne posiedzenie, którego porządek obrad opracowała opozycja.
Zgodnie z poprawkami do ustawy o pisowni nazw osobowych i nazwisk, przygotowanymi przez Ritę Tamašunienė i Česlavasa Olševskisa, możliwe będzie stosowanie znaków diakrytycznych w nazwach osobowych. Ustawa, która weszła w życie w maju i zalegalizowała pisanie nazw osobowych w alfabecie łacińskim, przewidywała, że nie można używać takich znaków. Zdaniem projektodawców nowelizacji, przepis ten "skutecznie uniemożliwia zapisywanie nazwisk w ich oryginalnej formie".
Niektórzy Polacy, w tym minister sprawiedliwości Ewelina Dobrowolska, zmienili pisownię swoich nazwisk na podstawie zmienionej w maju ustawy. Jednocześnie inni obywatele polskiego pochodzenia twierdzą, że nie są zadowoleni z obecnej normy, gdyż nadal nie pozwala im ona na zapisywanie swoich nazwisk w oryginalnej formie.
Aktualizacja godz. 22:30
W czwartek parlamentarzyści odrzucili propozycję zezwolenia na pisanie nazwisk obywateli Litwy alfabetem łacińskim z użyciem znaków diakrytycznych. Za taką propozycją przedstawicieli Litewsko-Polskiej Akcji Wyborczej-Związku Chrześcijańskich Rodzin (LLRA-KŠS) głosowało 48 posłów, przeciw było 26, a 33 wstrzymało się od głosu. „Każde państwo chroni i broni swojego języka. Zarówno interpretacje Trybunału Konstytucyjnego, jak i te, które padły na naszych komisjach, są wystarczającym zaproszeniem do poszanowania języka państwowego. (...) Nie sądzisz, że twoja ustawa bardziej podzieli niż pomoże?” – pytała demokratka Rima Baškienė, która stwierdziła, że proponowane zmiany mogą zaszkodzić językowi litewskiemu.