Zdjęcie: Pixabay
18-07-2025 11:31
Po wprowadzeniu ograniczeń wypływania łodziami i nurkowania z akwalungiem w wodach eksklawy królewieckiej, władze wprowadziły trzy dni temu nowe ograniczenia dotyczące przemysłowego połowu ryb w wodach Zalewu Wiślanego i Zalewu Kurońskiego. Na mocy dekretu gubernatora Aleksieja Biesprozwannego zakazano połowów, przyjmowania, przetwarzania, przeładunku, transportu, magazynowania i wyładunku ryb oraz produkcji wyrobów rybnych w pasie granicznym o szerokości jednego kilometra od rosyjskiej granicy państwowej.
Rozporządzenie, które weszło w życie 11 lipca, będzie obowiązywać tak długo, jak w obwodzie królewieckim utrzymany zostanie reżim podwyższonej gotowości wprowadzony dekretem prezydenckim w październiku 2022 roku. Zdaniem przewodniczącego rady nadzorczej grupy „Za Rodinu”, Siergieja Łutariewicza, obecna forma zakazu nie wpłynie znacząco na działalność rybacką. „Jeden kilometr — to nie ma wpływu na połów, najważniejsze, że nie pięć, jak pierwotnie planowano. Odsuniemy nasze sieci, ale mamy nadzieję, że ta odległość już się nie zwiększy. Kiedyś było 500 metrów, teraz kilometr. To maksimum, na które możemy się zgodzić bez szkody dla połowów” - skomentował.
W przypadku rozszerzenia strefy zakazu do dwóch kilometrów, jak zaznaczył, „można będzie zamknąć połowy w Zalewie Wiślanym”, ponieważ główne łowiska znajdują się poza obszarem przybrzeżnym Królewca. Nowe przepisy dotyczą wyłącznie rybołówstwa komercyjnego i obejmują przedsiębiorców indywidualnych oraz firmy. Osoby prywatne nadal mogą prowadzić amatorski połów na Morzu Bałtyckim z wykorzystaniem małych jednostek pływających, z wyłączeniem strefy pięciu mil morskich od granicy z Polską i Litwą - jak to obowiązuje od 2023 roku, przypomniała rzeczniczka gubernatora Mariam Baszkirowa.