Zdjęcie: Wojciech Żmudziński
29-05-2023 08:46
Minimalne potrzeby odbudowy Ukrainy szacuje się na 411 miliardów dolarów. Suma ta obejmuje okres jednego roku od 24 lutego 2022 r. do 24 lutego 2023 r. i dotyczy wyłącznie terytoriów kontrolowanych przez Ukrainę. Jednak ze względu na trwające działania wojenne nie można podać dokładnych liczb. Ostrzały prowadzone są codziennie, a liczba zniszczonych obiektów stale rośnie. Dlatego władze opierają się na danych za marzec opublikowanych na stronie Banku Światowego.
W pierwszym roku pełnoskalowej wojny uszkodzono lub zniszczono prawie 18000 budynków wielomieszkaniowych, 135000 domów prywatnych, 3000 szkół i przedszkoli oraz ponad 1500 szpitali. Ponadto około 200000 kilometrów kwadratowych wymaga rozminowania.
Odbudowa Ukrainy ma nastąpić w ramach dwóch planów. Pierwszy – Plan Szybkiej Odbudowy – dotyczy ważnych obiektów krytycznych. Początkowo było to około 17 miliardów dolarów na projekty ratunkowe, teraz kwota została skorygowana do 14 miliardów dolarów, z czego 3,3 miliarda dolarów jest już w budżecie – powiedział minister finansów Serhij Marczenko. Brakującą kwotę mogą pokryć fundusze USA, Unii Europejskiej, Japonii, Banku Światowego, a także finansowanie z kredytów zagranicznych z Wielkiej Brytanii, Włoch i Francji. Realizacja planu szybkiej odbudowy już trwa. W sumie od początku inwazji na pełną skalę odbudowano ponad 34 400 obiektów, w tym 379 szkół, 29 obiektów uniwersyteckich, 207 przedszkoli, ponad 3000 budynków wielomieszkaniowych i 17 700 domów. Udało się także wyremontować ponad 2800 obiektów wodociągowych, gazowych i ciepłowniczych oraz 45 mostów.
„Mamy cztery kluczowe źródła finansowania odbudowy w tym roku: skonfiskowane rosyjskie aktywa, środki budżetowe, środki od partnerów międzynarodowych i środki od darczyńców” – powiedział w styczniu Denys Szmyhal premier Ukrainy. Rosyjskie aktywa zakwestrowane na Ukrainie zasiliły Fundusz likwidacji skutków agresji zbrojnej. Tam też trafia zysk Narodowego Banku Ukrainy. Według stanu na maj wpłynęło 61,7 mld hrywien, w tym 25,8 mld hrywien z przymusowego zajęcia rosyjskich aktywów. Kolejną wewnętrzną rezerwą jest Państwowy Fundusz Rozwoju Regionalnego z 2 mld hrywien na 2023 rok oraz Fundusz Drogowy.
Inwestycje zagraniczne mogą również stanowić źródło ożywienia gospodarczego. Według Oleny Szulak szefowej Komisji Rozwoju Regionalnego i Urbanistyki Rady Najwyższej, platformy inwestycyjne zaczęły działać w Japonii i Niemczech. „Ale oczywiście rozumiemy, że pomoc międzynarodowa nie będzie najważniejszym źródłem. Na przykład platforma fundraisingowa UNITED 24, która zrzeszała ludzi z całego świata, w ciągu roku zgromadziła ponad 330 milionów dolarów. To największa kwota wśród ukraińskich funduszy” – powiedziała Szulak. Ukraina liczy też na przyznanie zamrożonych na Zachodzie środków rosyjskich. Trzeba przypomnieć, że od lutego 2022 roku na Zachodzie zamrożono ponad 300 miliardów dolarów rezerw walutowych Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej oraz około 100 miliardów dolarów prywatnych aktywów. Ale zamrożenie bez konfiskaty nie oznacza, że Ukraina otrzyma te pieniądze.
W czerwcu w Londynie odbędzie się Konferencja Odbudowy Ukrainy, na której władze zaprezentują system DREAM, który opiera się na cyfrowych rejestrach, systemach i usługach, które zapewniają pracę z projektami odbudowy. Publikacja otwartych danych planowana jest na 21 czerwca, po czym będzie można śledzić projekty na każdym etapie. Część systemu DREAM już działa, a międzyresortowa grupa robocza dokonała przeglądu pierwszych 377 projektów o wartości 17,9 mld hrywien.
Jednak jak zwracają uwagę media ukraińskie, odbudowa nie będzie dotyczyła wszystkich obiektów i obszarów. Nie wszystkie miasta zostaną odbudowane w pierwotnej skali. Powszechnie wiadomo, że miasta i osiedla, który były budowane w okresie istnienia ZSRR, a które były przeznaczone do obsługi dużych zakładów, jak kopalnie czy huty, jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny, nie radziły sobie w kapitalistycznej rzeczywistości. „Jeśli potrzebne będą zakłady produkcyjne, to te miasta zostaną odbudowane. Nawet jeśli mówimy o Bachmucie i Soledarze, są tam zakłady produkcyjne, które mają perspektywę odbudowy. Podobnie w Rubiżne, Sewerodoniecku, Mariupolu. Bo w Mariupolu nikt zlikwidował portu, który może być dobrą bazą przeładunkową dla produktów zakładów metalurgicznych, jeśli zostaną odbudowane” – powiedział Jarosław Raboszuk, ukraiński analityk.