Zdjęcie: Pixabay
25-07-2022 15:09
Wraz z postępami wojsk ukraińskich na południowym froncie, wyraźnie uaktywniła się polityka zagraniczna Naddniestrza, z wiadomymi tego ewentualnymi skutkami, odciągnięcia uwagi Ukrainy od kierunku Chersonia i Krymu. Tak więc z kolei dzisiaj, mołdawskie media obiegły informacje o kolejnym wywiadzie, który udzielił minister spraw zagranicznych Naddniestrza, Witalij Ignatiew, tym razem dla rosyjskiej gazety Izwiestia.
"Mołdawia jest już ukształtowana jako rodzaj satelity państwa rumuńskiego. Tożsamość Mołdawian, niestety, jest również rumuńska. W ciągu tych 30 lat Mołdawia stała się, moim zdaniem, drugą Rumunią. Jest tak gdyż odbywają się wspólne posiedzenia parlamentu, prowadzone są wspólne odprawy graniczne, a kontyngenty wojskowe innych państw, w tym Rumunii, mogą zostać wpuszczone na terytorium Mołdawii" - powiedział Ignatiew.
Jednocześnie, zdaniem Ignatiewa, przystąpienie Mołdawii do UE jest jedynie okazją do zbliżenia się do Rumunii. "Już dzisiaj Mołdawia jest satelitą Rumunii, już wyznaje rumuńską tożsamość. Władze mołdawskie wykonały kolejny krok, starając się o status kandydata do UE. Ale wszyscy rozumieją, że jest to mało prawdopodobne. Jednak wzmocnienie reintegracji z Rumunią, która jest członkiem UE, i zbliżenie się poprzez to do UE jest najbardziej realnym scenariuszem - dodał. Dlatego, zdaniem Ignatiewa, Kiszyniów nie może dyktować Tyraspolowi wyboru geopolitycznego. Polityk przekonuje również, że Rosja nie powinna wycofywać swoich wojsk z Naddniestrza, ponieważ jest ono ważną częścią mechanizmu pokojowego.