Zdjęcie: Wikipedia
21-05-2025 10:33
Litewski parlament po raz kolejny odrzucił projekt ustawy, który umożliwiłby obywatelom niebędącym Litwinami zapisywanie swoich imion i nazwisk w dokumentach tożsamości z użyciem znaków diakrytycznych. Mimo że propozycja przewidywała jedynie rozszerzenie dopuszczalnych zapisów w obrębie alfabetu łacińskiego, poparło ją jedynie 12 posłów, 18 było przeciw, a aż 48 wstrzymało się od głosu.
Rita Tamašunienė, jedna z inicjatorek projektu i reprezentantka Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, podkreśliła, że zmiany nie dotyczyłyby samego języka litewskiego: „To nie jest ustawa o języku litewskim, to ustawa o tożsamości człowieka – o jego narodowym znaku identyfikacyjnym, świadczącym o przynależności etnicznej.” Jej zdaniem obecne przepisy są „półśrodkiem”, ponieważ zezwalają jedynie na zapis bez znaków diakrytycznych, ograniczając poprawne zapisywanie m.in. polskich nazwisk. Przytoczyła przykład mężczyzny o imieniu Jerzy, którego w dokumentach wpisano jako „Ežys”, co zniekształca zarówno brzmienie, jak i sens imienia.
Jednak sprzeciw wobec projektu argumentowany był m.in. ryzykiem wprowadzenia setek znaków z różnych języków, co – według niektórych posłów i instytucji – mogłoby zagrozić spójności językowej państwowych dokumentów. Instytut Języka Litewskiego wyraził stanowisko, że wprowadzanie obcych znaków diakrytycznych może negatywnie wpłynąć na ochronę języka.
Pomimo że Sąd Konstytucyjny w grudniu 2023 roku uznał brak znaków diakrytycznych w dokumentach za zgodny z konstytucją, zaznaczył jednocześnie, że możliwe byłoby ich użycie, jeśli takie stanowisko zajęłaby Państwowa Komisja Języka Litewskiego. Jak dotąd jednak komisja nie otrzymała żadnego oficjalnego zapytania w tej sprawie. W lutym 2024 roku Sąd Najwyższy oddalił pozew obywatela Litwy w sprawie dopuszczenia użycia litery ze znakiem diakrytycznym, uzasadniając to brakiem podstaw prawnych.
Niepowodzeniem zakończyła się również próba korekty nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych, obowiązującej od stycznia, w której przewidywano m.in. legalizację dwujęzycznych oznaczeń oraz możliwość zapisu imion i nazwisk z użyciem znaków charakterystycznych dla języków mniejszości. Propozycje przedstawione przez reprezentantów AWPL, zostały uznane za sprzeczne z konstytucją przez parlamentarzystów z Komisji Prawa i Praworządności.
Wśród kontrowersyjnych propozycji znalazł się także obowiązek uwzględniania przedstawicieli mniejszości narodowych w grupach roboczych przy zmianach granic okręgów wyborczych, co spotkało się z ostrą krytyką. „To jedne z najbardziej radykalnych projektów, jakie widzieliśmy w tej dziedzinie”, skomentował poseł Vytautas Sinica. Mimo to Tamašunienė podkreślała, że inicjatywa była „optymistyczna i zapraszająca do dalszej dyskusji”, dodając, że obowiązujący akt prawny to „folder bez treści”.
Z danych spisu powszechnego z 2021 roku wynika, że spośród 2,81 miliona mieszkańców Litwy, aż 432 tysiące stanowią przedstawiciele mniejszości narodowych. Polacy to największa grupa – 183,4 tysiąca (6,5%), następnie Rosjanie – 141,1 tysiąca (5%), Białorusini – 28,1 tysiąca (1%), Ukraińcy – 14,1 tysiąca (0,5%) i przedstawiciele innych narodowości – 16,1 tysiąca (0,6%). Pomimo tej znaczącej obecności, ich postulatów nie udało się przekształcić w obowiązujące prawo.