Zdjęcie: Lars Stormbom Flickr
08-01-2024 11:55
Dzisiaj zaczyna się trzecia sesja Riigikogu XV kadencji, kiedy parlamentarzyści wracają z przerwy świątecznej i noworocznej do zmienionego układu sił po ubiegłotygodniowej wiadomości o opuszczeniu przez sześciu posłów opozycyjnej Partii Centrum.
Według estońskiego publicysty Uku Tooma, choć Partia Centrum jako całość może wyjść z obecnego kryzysu, to już klub poselski w Riigikogu z pewnością tego nie zrobi. Rok temu Riigikogu XIV kadencji rozpoczęło swoje ostatnie posiedzenie przed wyborami do parlamentu w marcu 2023 r, kiedy to klub Partii Centrum liczyła 23 parlamentarzystów wobec 26 po wyborach w marcu 2019 r.
Teraz, 10 miesięcy po ostatnich wyborach, partia ma zaledwie siedmiu parlamentarzystów w porównaniu z 16 mandatami, które zdobyła w wyborach w marcu 2023 roku. Utracono dziewięć mandatów, co stanowi 56 procent całkowitej liczby mandatów. A do następnych wyborów pozostały jeszcze trzy lata.
Warto zauważyć, że problemy w partii pojawiły się już wcześniej, a szczególnie zaostrzyły się po wyborach nowych władz partii, gdzie doszło do zaciętego pojedynku między politykami, w rezultacie czego prezesem został Mihhail Kõlvart, co jednak wzbudziło kontrowersje. Jak zauważa z kolei estoński publicysta Partia Centrum przestała istnieć jako siła, którą należy traktować poważnie, a efekt ten ma charakter zarówno jakościowy, jak i ilościowy. Dodaje, że w tej chwili partia straciła możliwość udziału we wszystkich komisjach estońskiego parlamentu - a jest ich 10.