Zdjęcie: Karina Kaszuba unsplash.com
01-11-2024 09:00
Niepokojące informacje przyniosły wczoraj wieczorem białoruskie media opozycyjne. W niektórych miastach, w Mińsku, Homlu, jak i w Smorgoniach czy w Osipowiczach oraz Wołkowysku, służby bezpieczeństwa reżimu Łukaszenki dokonują masowych aresztowań. Jednak to nie jedyne wieści o nasilających się represjach wobec Białorusinów.
Według "Naszej Niwy" w ten weekend siły bezpieczeństwa dokonały nalotu na wieś Jalizawa niedaleko Osipowicz. Liczba 14 zatrzymanych w jednej, liczącej 2 tysiące mieszkańców wsi, oddalonej od centrów protestów z 2020 roku, pozwala wyobrazić sobie liczbę zatrzymanych w skali kraju. Według doniesień fala aresztowań przetacza się z jednego końca kraju na drugi. Najpierw zatrzymania zaczęły się w Grodnie. "Najintensywniejsze represje planowane są na grudzień-styczeń, bliżej dnia głosowania. „Aby nikt nie gwizdał przed wyborami” – cytujemy osobę obecną na jednym ze spotkań przedwyborczych w regionach." - czytamy w artykule.
Z kolei Centrum Praw Człowieka "Wiasna" poinformowała, że otrzymała wiadomość o śmierci kolejnego więźnia politycznego reżimu. Według obrońców praw człowieka młody mężczyzna został wysłany do kolonii w Mohylewie, gdzie zmarł na początku października. Informacja jest sprawdzana.
Przy okazji wieści o masowych aresztowaniach, "Wiasna" twierdzi, że śłużby reżimu stosują nowe techniki. Osoby ostatnio aresztowane były na podstawie danych geolokalizacyjnych telefonów w czasie protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 roku. Poza tym służby przed samym aresztowaniem wyłączają telefon osoby zatrzymywanej. „Dlatego, jeśli nagle stracisz połączenie mobilne i nie będzie sieci, z dużym prawdopodobieństwem w ciągu najbliższych kilku minut przyjdą do ciebie siły bezpieczeństwa ” – ostrzegają działacze na rzecz praw człowieka.
Tymczasem od 10 dni Białorusini narzekają na spowolnienie internetu. Każdego wieczoru znacznie spada szybkość łącza u wszystkich operatorów, w tym Beltelecom, A1 i MTS. Według doniesień, problemy z internetem zaczęto zauważać już 20 października, jeszcze przed wyznaczeniem terminu "wyborów". W dniach 29-30 października na stronach internetowych szeregu dostawców pojawiły się komunikaty o atakach DDoS. Jednak jak zauważają Białorusini, jednostkowe ataki nie tłumaczą tak długiego występowania problemów. Na tę chwilę przyczyna nie jest wyjaśniona.
Aktualizacja godz. 22:30
Jak poinformowało Centrum Praw Człowieka "Wiasna", 11 października b.r. w kolonii nr 15 w Mohylewie zmarł 22-letni więzień polityczny, obywatel Rosji, Dmitrij Schlettgauer. Latem został skazany na 12 lat kolonii o zaostrzonym rygorze za szpiegostwo. W kolonii spędził niecały miesiąc. Przyczyna zgonu jest nieznana.
Schlettgauer urodził się w Sławgorodzie (Rosja). W 2018 roku otrzymał białoruskie zezwolenie na pobyt. Pracował w przedsiębiorstwie produkującym wyroby polimerowe i opakowania. Był sądzony w Sądzie Okręgowym w Brześciu. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Szczegóły sprawy nie są znane. Według obrońców praw człowieka zatrzymany został także brat Dmitrija, który później został jednak deportowany do Rosji.