Zdjęcie: Pixabay
17-03-2022 11:41
Estońska Rada ds. ratownictwa i władze lokalne opracowują plan ewakuacji estońskich miast na wypadek, gdyby obszary stały się niezdatne do zamieszkania. Rada uważa, że należy stworzyć sieć syren wczesnego ostrzegania i oznakowanych schronów. Rada Ratownictwa chce, aby plan został ukończony do lata. Do obowiązków agencji państwowej należy stworzenie wytycznych dotyczących ewakuacji z gęsto zaludnionych obszarów.
Zastępca dyrektora generalnego Rady Ratownictwa Tauno Suurkivi powiedział, że zostanie wydane oświadczenie, gdy plan zostanie ukończony. W Estonii nadal istnieją schrony przeciwlotnicze pochodzące z czasów zimnej wojny, ale wiele z nich zostało ponownie wykorzystanych, np. jeden z nich pełni obecnie funkcje archiwum filmowego. Rada twierdzi, że wiele z nich jest nieoznakowanych, a obywatele nie zostali poinformowani, jak mają się zachowywać w przypadku ataku wojskowego na Estonię.
W 2018 r. Biuro Rządowe opracowało plan, w ramach którego w gęsto zaludnionych obszarach wyznaczono schrony i podjęto rozmowy na temat zmiany przepisów. Nie zostały one jednak nigdy wprowadzone w życie ze względu na pandemię koronawirusa i inne kryzysy.
Suurkivi powiedział, że choć w Estonii nie ma zagrożeń dla bezpieczeństwa, to sytuacja na Ukrainie wymaga dyskusji. "Należy zmienić otoczenie prawne, abyśmy mogli stworzyć sieć schronów publicznych" - powiedział. W planie na 2018 r. oszacowano, że stworzenie sieci schronów publicznych będzie kosztować 2 mln euro. Rada uważa również, że w większych miastach należy stworzyć sieć syren ostrzegających przed atakami z powietrza. Koszt takiego rozwiązania wyniósłby do 7 mln euro dla 10-15 miast i powinno ono być połączone ze stacjami monitorowania przestrzeni powietrznej.