Zdjęcie: Pixabay
07-07-2025 10:30
Na łamach Postimees opublikowano artykuł estońskiego ministra obrony Hanno Pevkura, dotyczący poluzowania przepisów o dostępie do broni. Co ciekawe, jest to już kolejny głos na ten temat, gdyż estońska dyskusja na poziomie rządowym - na tę chwilę - balansuje w tej kwestii między wprowadzeniem obostrzeń w sprzedaży wiatrówek, a wprowadzeniem większych wolności obywatelskich.
I tak według ministra, współczesna ustawa o broni w Estonii wciąż opiera się na przestarzałym założeniu, że bezpieczeństwo kraju leży wyłącznie w rękach policji i zawodowej armii, a obywatel nie powinien ani posiadać, ani umieć posługiwać się bronią palną. Jednak po 24 lutego 2022 roku sytuacja bezpieczeństwa w Europie zmieniła się zasadniczo. Pełnoskalowa wojna Rosji przeciwko Ukrainie to także atak na wartości Zachodu – a Estonia, postrzegana przez Moskwę jako wróg, jest celem operacji dezinformacyjnych. Dlatego kluczowe staje się wzmacnianie woli obywateli do obrony własnego państwa – zarówno duchowo, jak i praktycznie.
Jak zauważa minister obrony Hanno Pevkur, „bezpieczeństwo nie jest usługą do konsumpcji, lecz wspólną odpowiedzialnością”. Polityk dodaje, że około połowa estońskich poborowych i tylko niewielka liczba kobiet kończy obowiązkową służbę wojskową. Tymczasem przykład Ukrainy pokazuje, że osoby przeszkolone w zakresie obsługi broni oraz cywile posiadający broń są bardziej skłonni stanąć w jej obronie. W krajach nordycko-bałtyckich tylko Finlandia osiąga wyższy od Estonii wskaźnik ukończonej służby wojskowej – 66% młodych mężczyzn. Co istotne, posiadanie broni, choć nie jest jedyną formą wkładu w obronność, buduje fundament pod rozwój umiejętności wojskowych i gotowość do działania w razie potrzeby.
Dlatego właśnie potrzeba gruntownej zmiany podejścia. Nie chodzi jednak o to, by nieodpowiednie osoby miały dostęp do broni. Należy ściśle kontrolować, kto może ją posiadać – eliminując osoby niezrównoważone psychicznie, o wątpliwej lojalności lub przestępczej przeszłości. Ale zamiast odstraszać obywateli od legalnego nabywania broni, państwo powinno ułatwiać ten proces tym, którzy są gotowi służyć jego obronie. W fińskim modelu – do którego Estonia coraz częściej się odwołuje – posiadanie broni nie wyklucza bezpieczeństwa. 11% Finów posiada broń, w porównaniu do zaledwie 2% Estończyków, przy czym różnice w statystykach przestępstw z jej użyciem są znikome.
Estoński model obrony narodowej opiera się na założeniu, że skuteczna obrona kraju jest możliwa tylko wtedy, gdy całe społeczeństwo działa wspólnie. Dlatego tak ważne jest, by broń nie była wyłącznie przywilejem elitarnych struktur, lecz dostępna – pod kontrolą – dla odpowiedzialnych obywateli. Jak zauważył Pevkur, „nowe prawo powinno promować naukę bezpiecznej obsługi broni, nie ją utrudniać”.
Zmiany w ustawie powinny także uprościć budowę i funkcjonowanie strzelnic, zwiększyć limity amunicji dla celów sportowych i obronnych, oraz znieść niektóre niepotrzebne przepisy, takie jak obowiązek przechowywania amunicji w osobnym zamkniętym schowku wewnątrz sejfu. Nowelizacja musi umożliwiać posiadanie broni przez członków organizacji związanych z obronnością, takich jak Związek Oficerów Rezerwy czy Naiskodukaitse – kobieca formacja obronna. W razie zagrożenia to oni byliby pierwszą linią obrony.
W proponowanych przez ministra zmianach do estońskiej ustawy o broni zakłada się m.in. wprowadzenie zajęć z wiatrówkami w edukacji obronnej, uproszczenie procedur przy wydawaniu pozwoleń (np. akceptacja zaświadczeń od lekarza rodzinnego), umożliwienie posiadania broni członkom organizacji obronnych oraz ułatwienie dostępu do strzelectwa rekreacyjnego. Przewiduje się także bardziej elastyczne podejście do cofania pozwoleń, zwiększenie limitu przechowywanej amunicji, oraz rozwój infrastruktury strzeleckiej, w tym budowę nowych strzelnic i wprowadzenie tymczasowych miejsc do ćwiczeń. Dziś tylko 111 strzelnic działa na terenie Estonii – sto lat temu było ich tysiąc. W Finlandii rząd już zapowiedział powrót do takiej liczby. Jeśli Estonia chce budować odporność narodową, również musi inwestować w rozwój infrastruktury i kompetencji obywateli.
Jak konkluduje minister, w obliczu wojny u granic kraju konieczna jest nie tylko modernizacja armii, lecz także mentalności państwa. Zmiana ustawy o broni to nie tylko zapis prawny – to akt zaufania wobec własnych obywateli i wyraz gotowości całego społeczeństwa do wspólnej obrony wolności.