Zdjęcie: Wikipedia
23-04-2024 09:10
Wydatki na obronę powinny wzrosnąć do 5 procent PKB w nadchodzących latach, powiedział gen. Martin Herem, odchodzący na emeryturę, szef Estońskich Sił Obronnych (EDF). Umożliwiłoby to Estonii zakup amunicji o wartości 1,5 mld euro w celu odstraszenia Rosji lub zniszczenia jej infrastruktury w przypadku ataku.
"W ciągu najbliższych kilku lat budżet obronny powinien być znacznie wyższy niż obecnie, a następnie może być nieco niższy, ponieważ wiemy, ile idzie na zamówienia, a ile na utrzymanie. Nie powinno to być 5 procent przez następne 10 lat, może 5 procent przez następne dwa lata, a potem trochę mniej" - powiedział generał dodając, że nie jest to tylko kwestia prośby o dodatkowe pieniądze, ale "konkretna potrzeba operacyjna".
Herem podkreślił, że pytanie brzmi, ile czasu ma Estonia. "Kiedy Rosja wycofa się z Ukrainy, przygotowanie zajmie kilka lat. Myślę, że możemy mieć nie więcej niż trzy lata. Dokonaliśmy obliczeń, ale brakuje nam 1,5 miliarda euro na amunicję" - powiedział Herem. Wiadomo już, ile sił rosyjskich może zostać wysłanych do Estonii i jak je szybko powstrzymać, powiedział generał.
Kusti Salm, stały sekretarz Ministerstwa Obrony, dodał, że 1,5 miliarda euro to niezbędne minimum. Salm wyjaśnił, że jeśli udział wydatków na obronę wynosi trzy procent PKB, to jest to około 9-10 procent budżetu państwa. "Wiosenna prognoza oznacza, że w ciągu najbliższych czterech lat będziemy mieli o 170 milionów euro mniej niż wcześniej. Teraz do rządu należy decyzja, czy i jak poradzić sobie z tą kwotą" - powiedział Salm. W 2024 roku Estonia wyda na obronę 3,2 proc. swojego PKB. Politycy twierdzą, że w nadchodzących latach utrzyma się na poziomie powyżej 3 procent.