Zdjęcie: Nikola Mirkovic unsplash.com
06-10-2025 08:47
W Estonii coraz wyraźniej widać rosnący dystans między obywatelami a władzą. Mimo ostatnich wyników badań, które mówiły o rosnącym zadowoleniu Estończyków, to najnowsze badania opinii publicznej pokazują, że z kolei zaufanie do rządu i parlamentu spadło do około trzydziestu procent, co oznacza znaczący regres w porównaniu z początkiem lata. Eksperci podkreślają jednak, że to nie tylko kwestia słabych notowań polityków, lecz sygnał głębszego kryzysu społecznego.
Profesor Anu Toots, analityczka polityki społecznej, zwraca uwagę, że zaufanie do instytucji publicznych wiąże się ściśle z poczuciem przynależności do wspólnoty. Jak wskazuje, jedynie połowa etnicznych Estończyków deklaruje, że czuje się częścią społeczeństwa, a wśród mniejszości narodowych odsetek ten spada do zaledwie kilkunastu procent. Jej zdaniem taki wynik oznacza powstanie dwóch odrębnych rzeczywistości – jednej skupionej wokół struktur państwowych i drugiej, w której żyją zwykli obywatele. To właśnie ten rozłam Toots określa jako największe wyzwanie dla kraju.
Ekspertka podkreśla też, że problemem jest sposób, w jaki władza próbuje komunikować się z ludźmi. Zamiast otwartej rozmowy o trudnościach, dominuje ton uspokajający i powierzchowny, co odbierane jest jako brak szczerości. Zdaniem Toots, kiedy rząd unika nazywania rzeczy po imieniu, społeczeństwo traci zaufanie, a potem zainteresowanie tym, co dzieje się w życiu publicznym.
Podobne obawy wyraża historyk David Wsiewow, który ostrzega, że osłabienie więzi między obywatelami a instytucjami państwowymi może mieć poważne skutki w obecnej, napiętej sytuacji geopolitycznej. W jego opinii zaufanie jest warunkiem stabilności i odporności państwa. Kiedy ludzie zaczynają wątpić w intencje tych, którzy posiadają wiedzę i podejmują decyzje, społeczeństwo traci wspólny punkt odniesienia. Jak mówi Wsiewow, „to niebezpieczne, gdy każda wypowiedź władzy odbierana jest z podejrzliwością”. Historyk zauważa również, że brak zaufania nie oznacza wzrostu sympatii wobec opozycji – przeciwnie, coraz więcej obywateli odwraca się od całej sceny politycznej. To zjawisko prowadzi do poczucia bezsilności, które utrudnia społeczną mobilizację w sytuacjach kryzysowych.