Zdjęcie: Pixabay
12-04-2024 11:50
Pierwsze forum poświęcone rozwiązaniu konfliktu naddniestrzańskiego i reintegracji odbyło się w Kiszyniowie. Wzięli w nim udział politycy, dyplomaci i eksperci z Mołdawii, Ukrainy, USA i UE. W sumie w forum wzięło udział kilkaset osób. Nie było przedstawicieli Naddniestrza, ale na sali widziano mieszkającego w Kiszyniowie byłego zastępcę Rady Najwyższej Naddniestrza Anatolija Diruna.
W trakcie pierwszego panelu, poświęconego kluczowym zagadnieniom politycznej agendy reintegracji, głos zabrał wicepremier Mołdawii Oleg Serebrian. Powiedział, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie zmieniły się akcenty w stosunkach Kiszyniów–Tyraspol. „Były różne plany, strategie reintegracji. Wiele z nich wydaje się teraz naiwnych” – zauważył Serebrian. Jego zdaniem dziś największą uwagę należy zwrócić na integrację europejską i jej związek z reintegracją. Władze muszą pomyśleć o tym, jak rozszerzyć europejskie standardy na całe terytorium Mołdawii: „Musimy zastosować przepisy podatkowe, celne, standardy europejskie, […] standardy środowiskowe. […] Wtedy rozstrzygnięcie nie będzie czymś równoległym, ale niezależnym procesem napędzanym integracją europejską” - powiedział Serebrian.
Unijna negocjatorka Dorota Dlouchy-Suliga stwierdziła z kolei, że „status quo” konfliktu nie może trwać w nieskończoność. „W interesie Tyraspola leży utrzymanie bezpieczeństwa i stabilności, ale takie status quo nie może trwać w nieskończoność. […] Jeśli utrzymane zostanie status quo, Tyraspol nie będzie w stanie przystosować się do naturalnych zmian. Wojna na Ukrainie zmieniła akcenty: 70% eksportu z Tyraspola trafia do UE. Ważne jest, aby w Tyraspolu przestrzegane były europejskie standardy. A jeśli trafią na rynek europejski, muszą spełniać te standardy” – powiedziała Dorota Dlouchy-Suliga.
Ambasador Ukrainy Paun Rohowej zauważył, że temat ugody powinien zostać omówiony publicznie. „Jeśli chodzi o stanowisko Ukrainy w sprawie rozwiązania konfliktu, Ukraina jest przekonana, że rezultatem porozumienia powinna być reintegracja Naddniestrza i uzyskanie przez Kiszyniów kontroli prawnej nad tym terytorium” – powiedział Rohowej.
Natomiast wicepremier Serebrian poruszył także kwestię kosztów reintegracji Naddniestrza. Na pytanie, czy rząd obliczył, ile może kosztować reintegracja w ujęciu pieniężnym, Serebrian odpowiedział, że obecnie nie ma konkretnej kwoty. „Są różne obliczenia. W zależności od tego, ile czasu zajmie Ci ten lub inny sektor. Nie możemy podać konkretnej liczby, gdyż może ona być przedmiotem spekulacji politycznych i zostać wykorzystana za lub przeciw reintegracji. Trzeba zrozumieć, że w tej chwili to tylko szacunki, a takie szacunki zawsze mogą być błędne” – powiedział wicepremier.