Wybory samorządowe w Estonii [AKTUALIZACJA]

W niedzielę Estończycy wybierają nowe rady miejskie i gminne. Od rana w całym kraju działa 356 lokali wyborczych, które pozostaną otwarte do godziny 20. Głosowanie elektroniczne zakończyło się już w sobotę wieczorem, lecz osoby, które oddały głos online, mogą jeszcze dziś zmienić decyzję, oddając papierowy głos w lokalu. O znaczeniu tych wyborów informowaliśmy we wczorajszym artykule.

Prawo udziału w wyborach mają wszyscy mieszkańcy Estonii, którzy ukończyli 16 lat i są wpisani do rejestru ludności danego miasta lub gminy. Uprawnieni są nie tylko obywatele Estonii, ale także obywatele Unii Europejskiej mieszkający w kraju oraz cudzoziemcy posiadający zezwolenie na pobyt stały. Do lokalu należy zabrać ważny dokument tożsamości – potwierdzenie tożsamości za pomocą aplikacji eesti.ee nie jest możliwe. Osoby, które ze względów zdrowotnych nie mogą przyjść osobiście, mogą do godziny 14 złożyć wniosek o głosowanie w domu, kontaktując się z lokalnym urzędem.

Według szefa Państwowej Komisji Wyborczej Arne Koitmäe, okres e-głosowania przebiegł spokojnie i bez problemów technicznych. „Ponad 60 procent głosów oddano elektronicznie” – poinformował, dodając, że najczęściej głosowano rano i po pracy. Wyniki głosowania elektronicznego mają zostać ogłoszone około godziny 22, a pełne wstępne wyniki – około północy.

W niedzielny poranek swój głos w Puhja oddali także prezydent Alar Karis i jego małżonka Sirje Karis. Prezydent zaapelował w mediach społecznościowych, by mieszkańcy aktywnie uczestniczyli w kształtowaniu przyszłości swoich miejscowości i „nie pozostawiali tego wyboru innym”. Po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 20 rozpocznie się liczenie głosów papierowych i elektronicznych. Ponowne przeliczenie wszystkich głosów zaplanowano na poniedziałek, 20 października.

Aktualizacja, godz.20:45

Frekwencja w tegorocznych wyborach samorządowych w Estonii osiągnęła 59,3 procent, co stanowi drugi najlepszy wynik w historii kraju. Do urn poszło ponad 595 tysięcy obywateli, z czego niemal połowa skorzystała z głosowania elektronicznego. Największą aktywność wyborców odnotowano w Läänemaa (63,8 proc.) i na Hiiumaa (63,4 proc.), natomiast w stolicy głosowało 60,7 procent uprawnionych – wyraźnie więcej niż cztery lata temu, gdy frekwencja w Tallinnie wyniosła 54,5 procent.

Wzrost zainteresowania wyborami zauważył również przewodniczący stołecznej komisji wyborczej Priit Lello. Jak podkreślił, wyborcy częściej uczestniczą w życiu publicznym i chętniej korzystają z możliwości wcześniejszego głosowania, choć nie odnotowano większych kolejek. Lello dodał, że wyższą aktywność widać także wśród wyborców rosyjskojęzycznych.

Według analityka Kantar Emor Aivara Vooga na wyniki frekwencji wpłynęła wiosenna nowelizacja konstytucji, która pozbawiła prawa głosu obywateli państw trzecich – głównie Rosjan i Białorusinów mieszkających w Estonii. Jak zaznaczył, była to grupa tradycyjnie mniej aktywna, więc jej usunięcie z list wyborczych paradoksalnie podniosło ogólny wskaźnik uczestnictwa. Ekspert think tanku SALK Tarmo Jüristo zauważył z kolei, że spadek udziału rosyjskojęzycznej części elektoratu w dłuższej perspektywie przyniósł korzyści innym ugrupowaniom niż Partia Centrum, która dotąd cieszyła się w tej grupie największym poparciem.

Jak wynika z danych, dotychczas wyższą frekwencję w wyborach samorządowych odnotowano tylko w 2009 roku, gdy do głosowania przystąpiło 60,6 procent obywateli. Cztery lata temu wskaźnik ten wynosił 54,7 procent, co oznacza, że tegoroczne wybory przyciągnęły wyraźnie większe zainteresowanie społeczne.