Zdjęcie: Flickr
25-06-2024 08:12
Prezydent Estonii Alar Karis w swoim przemówieniu na paradzie w Narwie z okazji Dnia Zwycięstwa wezwał rząd do znalezienia pieniędzy na potencjał obronny kraju, choćby w formie pożyczek lub obligacji rządowych. Rząd obiecał usłuchać słów prezydenta, jednak znalezienie ponad półtora miliarda euro, a także przygotowanie infrastruktury na amunicję nie jest takie proste.
"Wszyscy musimy zdać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli jakaś decyzja zapadnie już teraz, nie możemy wprowadzić zmian w ustawodawstwie bez parlamentu, a Riigikogu wróci do pracy we wrześniu. I oczywiście wszystko to, niestety, zajmie trochę czasu. Robimy dziś inne rzeczy. Na przykład dowiadujemy się, gdzie możemy nawet kupić tę amunicję lub gdzie możemy zaplanować nowe magazyny" - powiedział minister obrony Hanno Pevkur.
Minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets proponuje inwestować nie tylko w amunicję, ale także w bezpieczeństwo wewnętrzne i zdrowie ludzi. Jest na to tylko jeden sposób - nowy podatek. "W ostatecznym rozrachunku kwestia ta dotyczy podatku. Ponieważ jeśli weźmiemy pożyczkę lub wyemitujemy obligacje, będziemy musieli je spłacić. Musimy więc wprowadzić nowy podatek. Socjaldemokraci zaproponowali pomysł podatku na obronność państwa dwa lata temu. Jeśli partnerzy się zgodzą, wdrożymy ten pomysł" - powiedział Läänemets.
"Musimy znaleźć 1,6 miliarda euro w ciągu najbliższych kilku lat. Zasugerowaliśmy już, że rozwiązaniem może być emisja obligacji rządowych na cele obronne. UE daje nam taką możliwość. Od końca kwietnia obowiązują nowe zasady budżetowe - nowe inwestycje obronne nie mogą być brane pod uwagę w ramach zasad równowagi budżetowej" - podkreślił Margus Tsahkna, szef Eesti 200 i estońskiego MSZ.