Zdjęcie: Wikipedia
30-09-2025 09:18
W nowo wybranym parlamencie Mołdawii pierwsze posiedzenie poprowadzi najstarszy wiekiem deputowany, były prezydent Vladimir Voronin. Zgodnie z prawem to właśnie senior izby otwiera obrady do czasu wyboru nowego prezydium. Skład przyszłego legislatury pokazuje wyraźną różnorodność: zasiądzie w nim 64 mężczyzn i 37 kobiet, a średnia wieku wyniesie 48 lat. Najliczniejszą grupę stanowią posłowie w przedziale od 36 do 50 lat, choć znajdzie się też dwunastu bardzo młodych parlamentarzystów poniżej 35 roku życia.
Wyniki głosowania z 28 września dały zdecydowaną przewagę Partii Akcji i Solidarności, która zdobyła 55 mandatów. Na drugim miejscu znalazł się Blok Patriotyczny z 26 miejscami, a za nim Alternatywa z ośmioma fotelami. Do parlamentu wejdą także Nasza Partia Renato Usatiego i PPDA kierowana przez Vasile Costiuca, obie z sześcioma mandatami. W wyborach uczestniczyło ponad 1,6 miliona obywateli, co odpowiada frekwencji przekraczającej 52 procent.
Prezydent Maia Sandu podkreśliła po ogłoszeniu wyników, że głosowanie jest zwycięstwem całego kraju, a nie pojedynczych ugrupowań. Zwróciła uwagę na próby ingerencji ze strony Kremla, ale zaznaczyła, że społeczeństwo i instytucje państwowe wykazały się odpornością. „To wygrana Mołdawii, którą musimy wykorzystać dla dobra wszystkich obywateli, niezależnie od tego, na kogo głosowali” – mówiła, apelując o jedność i wspólne budowanie bezpiecznej i dostatniej przyszłości.
Sandu nie zdradziła jeszcze, kto zostanie wskazany na stanowisko premiera i przewodniczącego parlamentu. Wyjaśniła, że konieczne jest najpierw zatwierdzenie wyników przez Sąd Konstytucyjny, a dopiero potem deputowani ogłoszą swoje decyzje. Na czele listy zwycięskiej partii znaleźli się obecny premier Dorin Recean oraz przewodniczący parlamentu Igor Grosu, a wraz z nimi kilku ministrów obecnego rządu. Wciąż jednak wiele formalności i negocjacji stoi przed nową legislaturą, zanim powstanie pełen obraz przyszłej władzy.