Zdjęcie: Pixabay
18-02-2023 09:00
Białoruski MSZ oświadczył wczoraj, że tymczasowo pełniący obowiązki charge d’affaires w ambasadzie polskiej w Mińsku Krzysztof Ożanna został “w cywilizowany sposób” poinformowany o odpowiedzi Białorusi na zamknięcie przez Polskę przejścia granicznego w Bobrownikach.
"Polski dyplomata został poinformowany w cywilizowany sposób o reakcjach strony białoruskiej na nieludzką jednostronną decyzję rządu M. Morawieckiego o zamknięciu ruchu na przejściu granicznym Bobrowniki od strony polskiej ” – poinformowało biuro prasowe białoruskiego MSZ. Poza tym liczebność polskiego konsulatu w Grodnie ma odpowiadać liczebności białoruskiego w Białymstoku. Mińsk “nie widzi też sensu dalszego przebywania na swoim terytorium” oficera łącznikowego Straży Granicznej w polskiej ambasadzie. Poza tym polscy przewoźnicy będą mogli wjeżdżać na Białoruś i wyjeżdżać tylko przez przejścia na granicy polsko-białoruskiej. Obecnie działa tylko jedno z przejść z Białorusią. Nie ma zatem możliwości, aby Polacy wjeżdżali przez Litwę, czy Łotwę.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi wzywa „Rząd Mateusza Morawieckiego do zastanowienia się przed podjęciem odpowiedzialnych decyzji, które mają wpływ na życie ludzi i wykorzystania gotowości strony białoruskiej do dialogu opartego na wzajemnym szacunku ”. Warto tu przypomnieć, że w czwartek Łukaszenka określił polskie zamknięcie przejścia w Bobrownikach "prowokacją gospodarczą" i przyznał, że eskalacja na granicy nikomu nie służy.
Natomiast jeszcze w środę, przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury RP na spotkaniu z liderami zrzeszeń przewoźników towarowych zapewnili, że drogowe przejście graniczne dla przewozów towarowych „Kukuryki-Kozłowicze” będzie kontynuowało swoją pracę. Natomiast w czwartek, rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina powiedział, że wszystkie opcje są „na stole”, łącznie z całkowitym zamknięciem wszystkich przejść granicznych na granicy z Białorusią.
Do yej kwestii należy także dodać informację z 16 lutego, kiedy to Litwa wstrzymała przejazd pociągów towarowych z Białorusi przez przejście graniczne Stasiły-Beniakoni. Oficjalnym powodem jest brak systemów kontroli rentgenowskiej do wykrywania kontrabandy. Mają być dostarczone dopiero pod koniec 2024 roku. Do tego czasu pociągi będą przejeżdżać tylko przez Kianę. Tego samego dnia okazało się, że Litwa kończy współpracę z Białorusią w celu zapewnienia niezakłóconego przepływu transportu przez granicę.