Zdjęcie: Wikipedia
25-11-2021 13:12
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi poinformowało, że z Komisji Europejskiej nie wpłynęły opłaty na utrzymanie migrantów.
"Josep Borrel powiedział, że wyśle unijną grupę techniczną, która będzie współdziałać z białoruskimi władzami w sprawie rozwiązania sytuacji z migrantami. W momencie składania oświadczenia grupa pracowała już na Białorusi. Jest to wyraźny wskaźnik tego, jak wiele wiedzą o sytuacji w praktyce i jak poważnie podchodzą do tego zagadnienia. W tym stanie rzeczy Komisja Europejska nie przekazała nic więcej poza oświadczeniami woli. Unijni ksperci techniczni nie kontaktowali się z uchodźcami podczas wizyty w tymczasowym obozie migrantów" - powiedział sekretarz prasowy MSZ Anatolij Glaz.
Glaz powiedział również, że lot ewakuacyjny, który miał zabrać migrantów do Iraku, został odwołany z powodu braku płatności z Unii Europejskiej. "Do tej pory nie otrzymaliśmy od nich żadnych płatności za żadne z uzgodnionych miejsc docelowych. Na razie tylko są deklaracje woli" - powiedział przedstawiciel MSZ Białorusi.
Komisja Europejska poinformowała wcześniej, że chce przeznaczyć 700 tys. euro na pomoc humanitarną dla migrantów na granicy białorusko-polskiej. Należy zaznaczyć, że w oświadczeniu KE nie było mowy o przyznaniu pieniędzy rządowi białoruskiemu. Środki te miały trafić do Czerwonego Krzyża i partnerskich organizacji humanitarnych. Strona białoruska oświadczyła, że utrzymanie migrantów w ośrodku TLC w Bruzgach kosztuje 20 tys. euro dziennie.