geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Pixabay

Akcja destabilizacyjna służb rosyjsko-białoruskich

Dodał: Andrzej Widera

26-05-2025 13:51


Od wczoraj pojawiają się zgłoszenia od obywateli Białorusi mieszkających w Polsce, którzy otrzymują pocztą fałszywe pisma, rzekomo wysłane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), informujące o anulowaniu ich zezwoleń na pobyt z powodu „zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego”. Treść listów jest niemal identyczna: zarzuty o „nielegalną działalność”, groźba deportacji, obowiązek opuszczenia kraju w ciągu dziesięciu dni. Dokumenty nie zawierały danych osobowych adresatów, nie były opatrzone żadnym urzędową pieczęcią ani sygnaturą i zostały wysłane z Niemiec 14 maja 2025 roku, co samo w sobie wzbudziło podejrzenia.

Fałszywe listy dotarły również do Niemiec. Jego język i forma zdradzają brak znajomości języka polskiego – „Spółka” zapisana jako „Spolka”, brak liter ą, ł, ó. Jak relacjonuje jeden z odbioców, „od razu miałem wrażenie, że pisał to ktoś ze Wschodu, kto teraz mieszka w Niemczech”. Białorusini, którzy otrzymali podobne pisma w Warszawie i Gdańsku, również zgłosili sprawę do inicjatywy Partyzanka i redakcji „Naszej Niwy”. Partyzanka wydała ostrzeżenie: „Bądźcie ostrożni – te listy nie są decyzjami deportacyjnymi ani oficjalnymi dokumentami”. Zalecono zgłaszanie się indywidualnie do ABW w celu ustalenia, kto stoi za oszustwem.

W listach powoływano się na nieistniejące lub błędnie przytoczone przepisy, w tym artykuły 302, 329 i 331 ustawy o cudzoziemcach. Artykuł 331 został dawno usunięty, a inne podane były w zniekształconej formie. Wspomniano także o ustawie „O ochronie Rzeczypospolitej Polskiej” z 21 czerwca 2002 roku, która w rzeczywistości nie istnieje – podana sygnatura odnosi się do zupełnie innego aktu prawnego dotyczącego wyborów samorządowych.

Jeden z adresatów wiadomości, postanowił działać: wysłał zgłoszenie do ABW, a następnie zawiadomił policję. Skontaktował się też z niemiecką pocztą, aby ustalić, skąd faktycznie nadano przesyłki. Zgodnie z odpowiedzią, sprawa jest w toku. Podejrzewa, że celem całej akcji jest sianie chaosu w trakcie trwającej kampanii prezydenckiej w Polsce. „To sposób na wywołanie paniki – Białorusin otrzymuje takie pismo, zaczyna dzwonić, pisać, zgłaszać. Urzędy są przeciążone. Taki jest efekt”, podsumowuje.


Źródło
Bardzo dziękujemy za kolejne wpłaty! Już tylko 710 zł brakuje do naszej opłaty rocznej za serwer. Lista darczyńców. Jednocześnie nadal szukamy potencjalnych inwestorów naszego projektu, który wykracza daleko poza branżę medialną. Zapraszamy do kontaktu.
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024