Zdjęcie: Jana Sznipelson unsplash.com
10-08-2025 12:00
Pięć lat po masowych protestach w 2020 roku sytuacja praw człowieka na Białorusi dramatycznie się pogorszyła - informuje raport białoruskiego Centrum Praw Człowieka "Wiasna", który opublikowano w rocznicę protestów. Brutalne działania służb z lata tamtego roku wstrząsnęły światem, jednak represje nie tylko nie ustały, ale stały się codziennością.
Ludzie tracą wolność, zdrowie, rodziny, domy, a niektórzy nawet życie. Przemoc, tortury, bicie, nieludzkie warunki w aresztach, presja na bliskich oraz przymusowe wydalanie więźniów politycznych z kraju stały się narzędziami reżimu.
Według organizacji Wiasna w ciągu pięciu lat odnotowano ponad 100 tysięcy przypadków represji, w tym przeszukań, zatrzymań, przesłuchań i procesów. Liczba więźniów politycznych wzrosła z 25 do 1187, a łącznie status ten od 2020 roku nadano ponad czterem tysiącom osób, w tym setkom kobiet. Ponad 8,5 tysiąca osób stało się podejrzanymi w sprawach karnych, a co najmniej 7299 skazano w procesach motywowanych politycznie.
W więzieniach przebywa obecnie 178 kobiet, w tym osoby chore, seniorki i matki wielodzietne. Co najmniej 206 więźniów jest w szczególnej sytuacji ryzyka z powodu stanu zdrowia, wieku lub trudnych warunków rodzinnych. Od 2020 roku około trzech tysięcy osób wyszło już na wolność, z czego ponad 1600 odbyło pełny wyrok. Trzysta sześćdziesiąt osób ułaskawiono, a ośmiu deportowano prosto z kolonii karnych, mimo że nie mają innego obywatelstwa niż białoruskie. Obrońcy praw człowieka nazywają to nową formą presji politycznej.
Ponad 3600 osób skazano za udział w protestach, a procesy nadal trwają. Nie wszczęto ani jednego postępowania w sprawie tortur czy śmierci demonstrantów i więźniów politycznych. W kraju wydano także 180 wyroków zaocznych, a co najmniej 85 cudzoziemców oskarżono w procesach politycznych, z czego 30 wciąż przebywa w więzieniu.