geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: ivbogdan.com Flickr
21-03-2022 12:19
Po wojnie wszystkie strony zaczynają mówić o "wyciągniętych wnioskach", które to sformułowanie stało się powszechne. Wojna jest, w ohydny sposób, okazją do nauki, a jej celem jest zidentyfikowanie sukcesów i porażek własnych sił zbrojnych oraz przeanalizowanie procesu, który doprowadził do jednego lub drugiego wyniku, a następnie włączenie go do planowania i szkolenia na potrzeby kolejnej wojny.
Jest to w pełni uzasadnione i konieczne. Jest też oczywiste, że proces ten jest okazją do wytykania palcami: Przypisywanie sobie zasług za zwycięstwa innych lub przerzucanie winy za porażki jest nieuniknioną częścią procesu uczenia się, nie mówiąc już o awansach. Oficerowie są ludźmi, tak jak my wszyscy.
Bardziej niepokojącym aspektem procesu uczenia się jest to, że wojna zostaje podniesiona do rangi prawdy objawionej, a czasem prowadzi narody do przyszłej klęski, a przeszłość góruje nad wszystkimi zmianami, które sprawiły, że wyciągnięte wnioski stały się nie tylko bezużyteczne, ale wręcz katastrofalne. Szarża piechoty Napoleona była bardzo ceniona w 1914 roku, a dowódcy początkowo nie byli w stanie pojąć znaczenia karabinu maszynowego.
Artykuł znanego politologa Georga Friedmana - link do całości w źródle