Zdjęcie: Jerome Starkey Flickr
13-07-2023 15:00
Rosyjska agresja na Ukrainę zaostrzyła i tak kryzysową sytuację demograficzną tego kraju, stawiając go przed perspektywą katastrofy. Na przestrzeni trzech dekad niepodległości odnotowywano w nim pogłębiający się ubytek ludności, wynikający z ujemnego przyrostu naturalnego i wysokiej dynamiki migracyjnej. Ukraina weszła w niepodległość z 51,5 mln mieszkańców, jednak już w 2019 r. szacowała ich liczbę na zaledwie 37 mln. Trwająca wojna skutkuje dużą (choć nieujawnianą) liczbą ofiar wśród wojskowych, głównie mężczyzn w sile wieku, oraz cywilów, a także wielomilionową rzeszą uchodźców z niejasnymi perspektywami powrotu. Inwazja pogorszyła fizyczne i psychiczne zdrowie obywateli i przyczyniła się do dalszego spadku planów prokreacyjnych młodych pokoleń z powodu niepewności warunków życia w kolejnych latach.
Prognozy odnośnie do liczby ludności Ukrainy po zakończeniu działań wojennych są rozbieżne, niemniej wszystkie są skrajnie pesymistyczne. Wahają się one w przedziale od 24 do 35 mln i przewidują, że w 2030 r. populacja tego kraju może być jedną z najstarszych w Europie, a dodatkowo obarczoną wysokim odsetkiem osób schorowanych, inwalidów, cierpiących na zespół stresu pourazowego (PTSD) czy depresję. Tym samym z państwa jeszcze 30 lat temu plasującego się w europejskiej czołówce pod względem liczby ludności Ukraina staje się państwem zagrożonym wyrwą demograficzną, której skala będzie hamować jej dynamiczny rozwój i powojenną odbudowę.
Komentarz Jadwigi Rogoży (OSW) - link do całości w źródle