geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Opinie Komentarze Analizy

Zdjęcie: Pixabay

Szczyt wileński i granice konsensusu

Dodał: Andrzej Widera

19-07-2023 15:00


Ponad piętnaście lat temu członkowie Sojuszu spotkali się w Bukareszcie, aby zadeklarować, że Ukraina i Gruzja "staną się członkami NATO". Do 24 lutego 2022 roku rytualne powtarzanie tych słów było postrzegane przez wielu członków Sojuszu jako demonstracja rezolucji i zasad. Jednak szesnaście miesięcy po tym, jak Rosja rozpoczęła wojnę na pełną skalę z Ukrainą i rok po ostatnim szczycie NATO w Madrycie, formuła ta jest powszechnie postrzegana jako nieadekwatna, jeśli nie bezsensowna.

"NATO podejmuje decyzje w drodze konsensusu". Zasada ta, powtarzana przez sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga na niemal każdym publicznym spotkaniu, ma znacznie dłuższy rodowód niż formuła z Bukaresztu. O ile jednak zarysy konsensusu były niegdyś ustalane przez przekonaną i dowodzącą większość, która była w stanie przekonać innych do pójścia w jej ślady, dziś już tak nie jest. Jeśli chodzi o kwestię ostateczną, czyli członkostwo Ukrainy w NATO - a nawet wiarygodną "ścieżkę" do członkostwa - duch konsensusu nie jest wystarczająco silny, aby przezwyciężyć interesy i obawy tych członków Sojuszu, którzy obawiają się konsekwencji przeciwstawienia się Rosji w tak ważnej sprawie. Tak więc "imponująca" jedność Sojuszu we wspieraniu Ukrainy i uzbrajaniu jej kończy się nagle w tym momencie.

Komentarz Jamesa Sherra (ICDS) - link do całości w źródle


Źródło
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024