Zdjęcie: Pixabay
21-03-2024 15:00
W 1990 r. radzieckie media skomentowały, że "Gagauzowie mają Rosję w szpiku kości" po tym, jak Moskwa zainspirowała Gagauzów do odłączenia się od radzieckiej Mołdawii w odpowiedzi na własne aspiracje Mołdawii do oderwania się od Związku Radzieckiego. Cztery lata później nowo niepodległa Republika Mołdawii ustabilizowała sytuację, przyznając ludowi Gagauzów - tureckim prawosławnym chrześcijanom zamieszkującym zwarte tereny na południu kraju - status autonomicznej jednostki terytorialnej.
Terytorium Gagauzów, sąsiadujące zarówno z rumuńską, jak i ukraińską Odessą oraz oddalone o godzinę jazdy od rosyjskiego Naddniestrza, pozostaje podstawą poparcia dla mołdawskich partii rusofilskich, które mogą się zjednoczyć w okresie poprzedzającym nadchodzące wybory.
Rosja generalnie zaniedbuje Gagauzję, chyba że rozważa ekspansję na ukraińską prowincję Odessa lub obalenie mołdawskiego rządu. W lutym 2014 r., gdy Moskwa przygotowywała się do uruchomienia projektu "Noworosja" (z Odessą jako centralnym punktem), lokalni rosyjscy agenci zaaranżowali gagauski plebiscyt na rzecz przystąpienia do kierowanej przez Moskwę Euroazjatyckiej Unii Celnej.
Komentarz Vladimira Socora dla Fundacji Jamestown - link do całości w źródle