Zdjęcie: Wikipedia
23-07-2021 12:05
Białoruś jest jednym z najbardziej prawdopodobnych miejsc, w których może wybuchnąć wojna między Rosją a Zachodem. Wiadomości z Białorusi pojawiały się i znikały z nagłówków w ubiegłym roku. Kiedy latem 2020 roku kraj przetoczyła się fala protestów, były to ważne chwile historii.
Uwagę całego świata zwróciło przekierowanie samolotu podróżującego między dwoma państwami członkowskimi UE, a następnie porwanie z tego samolotu białoruskiego dziennikarza opozycyjnego i jego (rosyjskiej) dziewczyny. W innej sytuacji ten prawie dziesięciomilionowy kraj bywa ignorowany, co jest raczej niefortunne. Przyszłość Białorusi stawia przed całym regionem pilne pytania i nieprzewidywalne odpowiedzi. Mając to na uwadze, zachodni politycy powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, aby sformułować realną politykę wobec Białorusi - zanim nadejdzie kolejna runda kryzysu. Tę trudną pracę mogą rozpocząć od przeglądu stosunków między Białorusią a Ukrainą.
W porównaniu z Białorusią Ukraina jest znacznie większa pod względem terytorium i liczby ludności. Ma bardziej rozwiniętą wrażliwość narodową: powszechnie używany język ukraiński, specyficzną kulturę ukraińską i silne poczucie własnych historycznych dokonań i krzywd. Postsowiecka trajektoria polityczna Ukrainy była od początku bardziej pluralistyczna i bardziej chaotyczna niż na Białorusi.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka od dziesięcioleci jest dyktatorem bliskim Moskwie, podczas gdy Ukraina jest chwiejna w swojej polityce i geopolityce. W 2008 roku NATO oświadczyło, że pewnego dnia Ukraina i Gruzja staną się członkami. Żadna taka obietnica nigdy nie została udzielona Białorusi, odizolowanemu krajowi bez widocznej diaspory i nie mającemu wiele do zaoferowania gospodarczo. Białoruś jest zazwyczaj uważana za kraj w orbicie Rosji, podczas gdy Ukraina, od czasu swojej „pomarańczowej rewolucji” w 2004 roku, była bardziej dziką kartą.
Artykuł Michaela Kimmage na łamach War on the Rocks - link do całego artykułu w źródle