Zdjęcie: Pixabay
15-07-2021 15:58
Prezydent Rosji Władimir Putin ostatnio dokłada wszelkich starań, aby podkreślić historyczne powiązania między jego krajem a Ukrainą. Odmawiając Ukrainie jakiegokolwiek prawa do niepodległości, Putin przygotowuje grunt pod wojnę.
Prezydent Rosji Władimir Putin ma obsesję na punkcie Ukrainy – a raczej udaje, że Ukraina nie istnieje. W swoim corocznym programie telefonicznym 30 czerwca twierdził, że „Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród”. Następnie opublikował artykuł, którego celem było uzasadnienie tego „przekonania”, śledząc wspólną historię obu krajów. To mistrzowska klasa dezinformacji – i jeden krok przed wypowiedzeniem wojny.
Putin rozpoczyna swoją opowieść na starożytnej Rusi, gdzie do XV wieku Rosjan, Ukraińców i Białorusinów łączył jeden język i – po „chrzcie Rosji” w prawosławie – jedna wiara. Putin pisze, że nawet w warunkach rozdrobnienia ludzie postrzegali Rosję jako wspólną ojczyznę.
Według tej narracji wojna polsko-rosyjska 1605-18 była dla ludu „wyzwalająca”. Ukraińcy „zjednoczyli się” z resztą rosyjskiego ludu prawosławnego, tworząc „małą Rosję”, a słowo „Ukraina” oznaczało coś w rodzaju „na granicy”.
Analiza Andersa Åslunda - starszy pracownik Sztokholmskiego Forum Wolnego Świata. Jego najnowsza książka to "Russia's Crony Capitalism: The Path from Market Economy to Kleptocracy" . Link do całoego artykułu w źródle