Zdjęcie: Pixabay
07-06-2023 15:18
Wydawało się, że kwestia strajku łotewskich nauczycieli została rozwiązana pod koniec kwietnia w postaci uzgodnienia rządowego porozumienia w sprawie podwyżki wynagrodzeń pedagogów, przyznając dodatkowe środki finansowe w wysokości 4,168 mln euro.
Jednak dzisiaj Rada Łotewskiego Związku Pracowników Oświaty i Nauki (LIZDA) oświadczyła, że nadal domaga się od rządu spełnienia wszystkich żądań strajku pedagogów do 30 czerwca, a jeśli tego nie zrobi, zażąda dymisji Andy Čakša minister edukacji i nauki. Związek zawodowy domaga się, aby do 30 czerwca zmieniono wszystkie niezbędne rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie procedury finansowania przedszkoli, szkół podstawowych i średnich ogólnokształcących, szkół zawodowych i nauczycieli szkół specjalnych.
Jeśli żadne z żądań LIZDA nie zostanie spełnione, zarząd związku podejmie decyzję o dalszych "zdecydowanych działaniach". Zamiast przedkładać, wszystkie niezbędne poprawki powinny być już przyjęte. Taka jest decyzja Rady. Jest wystarczająco dużo czasu, ale najważniejsze jest to, że ministerstwo w końcu uznało, po sześciu miesiącach, że konieczna jest zmiana niektórych przepisów ", powiedziała Inga Vanaga, szefowa LIZDA.
Tymczasem z sondażu wykonanego przez Komisję Edukacji, Kultury i Nauki Saeimy, wynika, że na początku przyszłego roku szkolnego w łotewskich placówkach oświatowych zabraknie prawie 1000 nauczycieli. Największy niedobór nauczycieli spodziewany jest na przedmiotach: język łotewski, literatura i matematyka. Ze względu na brak zmiany pokoleniowej w środowisku pedagogicznym pilnym problemem jest niedobór pedagogów.