Zdjęcie: MON Białorusi
26-02-2025 10:09
Wspólne manewry wojskowe Rosji i Białorusi „Zapad-2025” zapowiadane są na połowę września, a ich oficjalnym celem jest doskonalenie działań obronnych i ofensywnych. Prezydent Zełenski ostrzegał, że ćwiczenia mogą posłużyć jako pretekst do wciągnięcia Białorusi w wojnę i zwiększenia zagrożenia dla krajów bałtyckich.
Kamil Kłysiński, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, na łamach "Naszej Niwy", uspokaja jednak, że na razie nie ma oznak przygotowań do agresji na Litwę, Łotwę czy Estonię. Podkreśla, że głównym sygnałem ewentualnej eskalacji byłoby nagromadzenie wojsk na granicy oraz wzrost napływu nielegalnych migrantów. Jednocześnie przypomina, że państwa bałtyckie są członkami NATO, co stanowi istotny czynnik odstraszający dla Moskwy.
„Gdyby zaczęła się nasilać fala nielegalnych migrantów, gdyby na wschodniej granicy Białorusi zaczęły gromadzić się duże siły wojskowe, a potem te oddziały zostałyby przerzucone – byłby to najpoważniejszy sygnał. Ogólnie jednak wątpię, że Rosja, nie kończąc wojny na Ukrainie, ma dodatkowe siły, by przerzucić duży kontyngent wojsk do Białorusi i przygotowywać dodatkowe uderzenia na kraje bałtyckie. Oczywiście do pewnego stopnia wszystkie te plotki są celowo rozpowszechniane przez Mińsk i Moskwę. Nie jest tajemnicą, że od dawna prowadzą wojnę kognitywną, stosując dezinformację. I to już w dobrych lub niedobrych tradycjach nie tylko współczesnej Białorusi, ale i Związku Radzieckiego. Litwa, Łotwa i Estonia pozostają w NATO. Są chronione, Putin to rozumie. Nie potrzebuje tego – potrzebuje sukcesu na Ukrainie” – podsumowuje Kłysiński.
Tymczasem po "unieszkodliwieniu" przez służby Łukaszenki sieci "Białoruskiego Hajuna", pozostało niewiele możliwości do obserwacji ruchów wojsk w terenie. Media opozycyjne donoszą, że na Białorusi obserwuje się intensywne transporty wojskowe – od 3 lutego trwa sprawdzian gotowości bojowej sił zbrojnych, a do przewozu żołnierzy i sprzętu wykorzystywane są pociągi. Na stacji Bogatyrowo zorganizowano przeładunek wagonów na potrzeby Ministerstwa Obrony, a do różnych jednostek wojskowych w kraju skierowano ponad 48 wagonów pasażerskich, choć ich stan techniczny jest opłakany.
Standardowy skład wojskowy obejmuje kilka wagonów pasażerskich, platformy z pojazdami wojskowymi oraz kryte wagony z amunicją. Dotychczas sformowano około 16 takich transportów. Część wagonów już wróciła po realizacji przewozów, ale operacja nadal trwa, a jej skala i stopień tajności sugerują znaczenie strategiczne całego przedsięwzięcia.