Zdjęcie: Flickr
26-08-2021 10:46
Prezydent RP Andrzej Duda złoży w tym tygodniu oficjalną wizytę w Mołdawii. Prezydent przybędzie do Kiszyniowa w czwartek, gdzie spotka się z prezydent Maią Sandu i innymi wysokimi rangą urzędnikami, podało biuro prezydenta Mołdawii. Następnego dnia, 27 sierpnia, Andrzej Duda weźmie udział w uroczystości poświęconej 30 rocznicy odzyskania przez Mołdawię niepodległości.
Również 27 sierpnia do prezydenta Dudy dołączą prezydent Rumunii Klaus Iohannis i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wraz z prezydentem Sandu trzej goście honorowi wezmą udział w uroczystościach na Placu Wielkiego Zgromadzenia Narodowego, nazwanym tak na cześć serii masowych zgromadzeń, których kulminacją była proklamacja niepodległości od ZSRR trzy dekady temu.
Później czterej prezydenci odbędą szereg spotkań dwustronnych oraz wspólną konferencję, której zwieńczeniem będą oświadczenia prasowe.
Eksperci ds. stosunków międzynarodowych uważają, że wizyta prezydentów Rumunii, Ukrainy i Polski w Kiszyniowie jest wyraźnym sygnałem przezwyciężenia międzynarodowej izolacji i początkiem nowej ery współpracy zewnętrznej.
– Wiadomo już o bezprecedensowej otwartości na Mołdawię. Prezydent Rumunii jest w Kiszyniowie po raz drugi w ciągu niespełna roku. Jednocześnie Rumunia i Polska są partnerami strategicznymi. Te kraje to najważniejsze państwa na wschodniej flance. Niezwykle ważna jest też obecność polskiego prezydenta. Kształtuje się format 2+2, między dwoma państwami członkowskimi UE i dwoma państwami partnerskimi UE, format wsparcia dla najbliższych partnerów na wschodniej flance" , powiedział Iulian Chifu prezes Centrum Zapobiegania Konfliktom w Bukareszcie.
„Wizyta trzech prezydentów wyznacza nową erę współpracy zagranicznej. To już nie tylko kwestia dobrego sąsiedztwa, ale stworzenia nowego środowiska bezpieczeństwa, społecznego i gospodarczego, w którym Mołdawia może uzyskać nową szansę rozwoju. sygnał ze strony wspólnoty europejskiej, że Mołdawia jest wspierana z zewnątrz i należy wykorzystać tę szansę w pełni. Musimy wykorzystać potencjał tej otwartości wspólnoty europejskiej”, powiedział Viorel Cibotaru dyrektor Europejskiego Instytutu Studiów Politycznych.