Zdjęcie: Facebook
22-08-2024 08:41
Wczoraj kanclerz Niemiec Olaf Scholz złożył wizytę w Kiszyniowie i spotkał się z prezydent Mołdawii Maią Sandu. Na wspólnej konferencji prasowej politycy mówili o wpływie wojny na Ukrainie na Mołdawię, zagrożeniach hybrydowych oraz osiągnięciach Kiszyniowa na drodze do integracji europejskiej.
Prezydent podziękowała Niemcom za pomoc w realizacji różnych projektów i wsparcie finansowe. Jej zdaniem Mołdawia „zbyt długo odkładała” integrację europejską, ale teraz kraj „z pewnością podąża tą ścieżką”. „Przy wsparciu naszych europejskich partnerów, w tym Niemiec, osiągniemy sukces. (...) Teraz, przy Waszym silnym wsparciu zewnętrznym, wszystko zależy już tylko od nas. Musimy na co dzień uczestniczyć w życiu społeczeństwa i aktywnie podejmować decyzje, które zadecydują o losach naszego kraju i narodu” – powiedział głowa państwa.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podkreślił, że jego kraj będzie nadal wspierać Mołdawię. „Wiemy, jak Mołdawia cierpi z powodu agresywnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Wiemy, jak prorosyjscy politycy próbują zdestabilizować Twój kraj, szczególnie na tle wyborów prezydenckich i przystąpienia Mołdawii do UE. Będziemy wspierać Mołdawię najlepiej, jak potrafimy” – obiecał Olaf Scholz.
Następnie z niemieckim kanclerzem spotkał się premier Dorin Recean. Jak powiedział Recean po spotkaniu, „od ponad 30 lat Niemcy są naszym niezawodnym przyjacielem i jednym z naszych głównych partnerów handlowych”. Dzieje się tak również dlatego, że Niemcy zainwestowali w ponad 400 przedsiębiorstw w Mołdawii.
Współpraca mołdawsko-niemiecka obejmuje szeroki zakres projektów realizowanych w takich sektorach jak efektywność energetyczna, sprawy wewnętrzne, edukacja i szkolenia zawodowe, rozwój przedsiębiorczości i społeczności wiejskich, infrastruktura wodna, opieka zdrowotna, administracja publiczna. Jak wynika z doniesień prasy mołdawskiej, wizyta Scholza miała tylko wymiar symboliczny. "W obecnym kontekście politycznym wizyta kanclerza Scholza jest także mocnym sygnałem poparcia dla mołdawskiej klasy politycznej i wejścia tego kraju do UE" - czytamy w jednym z opracowań.