Zdjęcie: Pixabay
04-01-2024 08:18
Białoruskie przedsiębiorstwa zwolniły prawie 648,26 tys. osób w okresie styczeń-listopad, czyli o 57,4 tys. więcej niż zatrudniły, wynika z najnowszych danych BiełStatu. Dane jednak nie obejmują mikro i małych przedsiębiorstw. W sektorze informatyki w listopadzie zatrudniono 935 osób, a zwolniono o 221 więcej. Ujemne saldo w tym rodzaju działalności gospodarczej utrzymuje się od początku roku. Liczba zwolnień w listopadzie była większa niż liczba zatrudnionych w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie (o 1072), transporcie i logistyce (o 196) oraz w oświacie (o 114).
Tymczasem białoruski rząd uznał 23 rejony w 6 obwodach za obszary o trudnej sytuacji na rynku pracy w 2024 roku. Od kilku lat Białoruś sporządza listy obwodów i miejscowości w takiej kategorii. Co ciekawe, od 2021 r. informacje na ten temat przestały być publikowane.
Wcześniej Ministerstwo Pracy wyjaśniło, że aby ocenić sytuację na rynku pracy, rejony są oceniane według wielu kryteriów. Pod uwagę brany jest poziom bezrobocia rejestrowanego, liczba bezrobotnych poszukujących pracy przez okres dłuższy niż 12 miesięcy, a także udział pracowników firm, które pracowały w systemie przymusowego zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy w przeciętnej miesięcznej liczbie zatrudnionych. Stosunek liczby bezrobotnych do liczby wolnych miejsc pracy w rejonie oraz stosunek liczby zatrudnionych do liczby zwolnionych pracowników także decydują o włączeniu do listy.
Z kolei "Zerkalo" porównało płace minimalne na Białorusi ze swoimi sąsiadami. Na Białorusi od początku tego roku płaca minimalna przed opodatkowaniem wynosi 626 rubli. Od 1 stycznia wzrosła ona o 13% w porównaniu do poziomu z ubiegłego roku. Po zapłaceniu podatków, pracownik dostaje 538 rubli. Według zestawienia, na Litwie płaca minimalna jest 5,2 razy wyższa niż na Białorusi, w Polsce 5,5 razy wyższa, na Łotwie 4 razy, zaś najmniejsza różnica występuje w Rosji, gdzie płaca minimalna jest o 47 rubli wyższa.