Zdjęcie: Wikipedia
24-05-2024 11:03
Po ostatnich dyskusjach politycznych na Łotwie wokół języka, w jakim mają być przeprowadzane debaty wyborcze, ten temat podjęli posłowie Saeimy. Wczoraj Saeima skierowała do komisji propozycję parlamentarzystów opozycji, aby ustawowo ustalić, że debaty przedwyborcze prowadzone są wyłącznie w języku urzędowym – łotewskim. Projekt ustawy wymaga jeszcze rozpatrzenia w trzech czytaniach.
Za skierowaniem poprawek do ustawy o kampanii przedwyborczej do Komisji Administracji Państwowej i Samorządu głosowało 46 posłów, 25 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Projekt ustawy stanowi, że debaty przedwyborcze uznawane są za agitację przedwyborczą, w związku z czym mogą być prowadzone wyłącznie w języku narodowym (w tym także w języku łatgalskim lub języku liwskim).
Tymczasem posłowie koalicyjnej partii "Postępowi" są przeciwni treści ustawy. "To bardzo niebezpieczny sygnał, który zagraża demokracji i stwarza niebezpieczny potencjał ograniczania wolność mediów” – podkreślił Andris Šuvajevs, szef klubu partii w Saeimie. Tymczasem Ināra Mūrniece, posłanka Zjednoczenia Narodowego, podkreśliła, że poprawki mają na celu stwierdzenie, że debaty powinny być prowadzone w języku narodowym. A zmiany w ustawie są nadal aktualne, gdyż łotewska telewizja po długich naciskach społecznych podjęła decyzję o nieprowadzeniu debaty przedwyborczej w Rosji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Mūrniece dodała też, że takie zmiany, jeśli zostaną zatwierdzone przez Saeimę, wejdą w życie przed kolejnymi wyborami, którymi będą wybory samorządowe w 2025 roku.
Autorzy projektu ustawy zwracają uwagę, że „prowadzenie debat przedwyborczych w języku rosyjskim jest zasadniczo sprzeczne z zapisanym w Konstytucji statusem języka państwowego i jego rolą w integracji społeczeństwa. Tym samym język rosyjski jest bezzasadnie wyróżniany wśród innych języków obcych języków używanych na Łotwie, osłabiając status języka państwowego i ograniczając jego użycie w komunikacji publicznej”.