Zdjęcie: Wikipedia
07-07-2023 09:04
Za dwa tygodnie rozpocznie się wspólna misja estońskich i szwedzkich instytucji zajmujących się badaniem bezpieczeństwa, mająca na celu sfilmowanie wraku promu MS Estonia i podniesienie rampy wraku. Oczekuje się, że misja potrwa łącznie dziesięć dni. Statek badawczy ma wypłynąć ze szwedzkiego portu Karlskrona i powinien dotrzeć na miejsce w ciągu około półtora dnia, w zależności od pogody.
"Plan jest taki, aby najpierw sfilmować pokład samochodowy statku, a następnie podnieść rampę i podobnie sfilmować obszary, które nie zostały sfilmowane podczas poprzednich badań, takie jak obszar za rampą i być może niektóre inne części wraku statku. Istnieją również plany, jeśli to możliwe, podniesienia innych obiektów, które mogą znajdować się w pobliżu wraku" - powiedział Märt Ots, szef estońskiego Biura Dochodzeń w sprawie Bezpieczeństwa.
Zapytany o to, jakie inne obiekty mogą zostać wydobyte na powierzchnię oprócz rampy, Ots powiedział, że nie można tego powiedzieć na pewno. Ponieważ jednak wrak jest badany przy użyciu łodzi podwodnych zdolnych do wydobywania elementów z dna morskiego, nie można całkowicie wykluczyć możliwości wydobycia innych metalowych przedmiotów. Ots powiedział, że rampa dziobowa statku, która ma zostać podniesiona z wraku, zostanie dostarczona do portu w Paldiski w celu zbadania przez Estonię w porozumieniu ze szwedzkim organem ds. badania wypadków. "Głównym celem jest nadal uzyskanie dokładnych danych z rampy i wykorzystanie ich do stworzenia cyfrowego modelu zatonięcia statku" - dodał Ots.
Ots wyjaśnił, że badanie wraku jest międzynarodową operacją obejmującą Estonię, Szwecję i Finlandię. Jednak obecna misja jest zlecana i opłacana wyłącznie przez Szwecję. Przypomnijmy, że prom MS Estonia w nocy z 27 na 28 września 1994 zatonął na Morzu Bałtyckim. Katastrofa pochłonęła 852 ofiary, co czyni ją jedną z najtragiczniejszych w XX wieku na Bałtyku.