Zdjęcie: Pixabay
25-04-2023 08:11
Tysiące łotewskich pracowników oświaty, nauki, do których dołączyli także pracownicy służby zdrowia zorganizowało w Rydze marsz protestacyjny i demonstrację, domagając się od polityków rozwiązań dotyczących tych obszarów. W poniedziałek na Łotwie rozpoczął się także trzydniowy strajk nauczycieli.
Na ryskim Placu Katedralnym zebrało się 8000 lub więcej osób. Była to największa od trzech lat demonstracja na Łotwie, a poprzedził ją przemarsz przez miasto. Można było się spodziewać, że piątkowa decyzja łotewskiego rządu o podniesieniu płacy minimalnej dla pedagogów do 1224 euro i zmniejszeniu obciążenia pracą ostudzi zapał związkowych protestów, a jednak w poniedziałek w Rydze zebrali się ludzie ze wszystkich zakątków Łotwy.
Nauczyciele i pracownicy naukowi wskazywali na większe obłożenie obowiązkami, niedostosowanie wielkości klas, a także coraz mniejsze zarobki. Protestowali także pracownicy ochrony zdrowia. "Jeśli nie przeznaczymy tyle pieniędzy na opiekę zdrowotną, co nasi sąsiedzi Estończycy i Litwini, nie możemy mieć nadziei, że nasi obywatele będą zdrowi" - powiedziała z kolei Ilze Aizsilniece, przewodnicząca Łotewskiego Stowarzyszenia Medycznego i lekarz rodzinny.
Łotewskie sektory edukacji i zdrowia były ostatnio często porównywane z sektorem Estonii i Litwy. Minimalna płaca dla nauczycieli w Estonii wynosi 1700 euro. Premier Łotwy Krišjanis Karinš potwierdził, że w przeciwieństwie do Estonii, Łotwa będzie starała się uniknąć podwyżki podatków. "Estoński rząd zdecydował się podnieść wiele podatków - VAT, podatek dochodowy od osób fizycznych i podatek dochodowy od osób prawnych - aby sprostać swoim głównym wyzwaniom. My na Łotwie, przynajmniej na razie, nie idziemy tą drogą" - powiedział.