Zdjęcie: Pixabay
08-09-2025 08:38
W ostatnich latach Łotwa konsekwentnie egzekwuje przepisy zobowiązujące obywateli Rosji mieszkających w kraju do potwierdzenia znajomości języka państwowego. Trzy lata temu Saeima przyjęła poprawki do ustawy o imigracji, nakładając na nich obowiązek zdania egzaminu z języka łotewskiego. Początkowo wymóg ten udało się spełnić niespełna połowie osób, a pozostałym dano dodatkowy czas.
Jednak najnowsze dane pokazują, że obecnie jedynie około trzydziestu procent kandydatów pomyślnie zdaje egzamin. Zdarzają się przypadki, gdy ktoś próbował nawet osiem razy. Wzrosła też liczba osób uczęszczających na kursy językowe organizowane przez państwowe instytucje. Czas jednak nieubłaganie się kończy. Już na początku przyszłego roku wygasają przedłużone terminy dla kolejnych grup obywateli Rosji, którzy muszą ponownie podejść do egzaminu i przejść dodatkową kontrolę bezpieczeństwa. Najwięcej osób będzie to dotyczyło w marcu i kwietniu, kiedy liczba zobowiązanych sięgnie ponad tysiąca miesięcznie.
Równolegle trwa weryfikacja pod kątem zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego. W ciągu dwóch lat służby odmówiły prawa pobytu 327 osobom, a siedem innych trafiło na listę osób niepożądanych. Do tego dochodzi jeszcze problem wygasłych zezwoleń – ponad ośmiuset Rosjan nie złożyło na czas wniosku o status stałego rezydenta Unii Europejskiej, co oznacza, że muszą opuścić Łotwę do końca listopada. Mimo rygorystycznych zasad władze pozostawiają furtkę dla tych, którzy chcą legalnie pozostać w kraju. Urząd ds. obywatelstwa i migracji przypomina, że osoby spełniające warunki mogą wciąż składać odpowiednie wnioski o zezwolenie na pobyt czasowy lub stały.