geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski

Wiadomości

Zdjęcie: Pixabay

Reakcje na demonstrację w Kiszyniowie

Andrzej Widera

13-03-2023 08:14


Wczoraj w Kiszyniowie odbył się kolejny antyrządowy protest zwolenników i członków partii Șor. Nie wszyscy dotarli do stolicy: wiele autobusów i minibusów na północy Mołdawii zostało zatrzymanych przez policję i uniemożliwiono im dotarcie do stolicy. W wiecu wzięło jednak udział kilka tysięcy osób.

Jednak zapowiedzią ostrzejszego niż to było dotąd przebiegu protestu, tradycyjnie już organizowanego przez prorosyjską partię Șor, był jeszcze sobotni komunikat wydany przez mołdawską policję, a ostrzegający uczestników przezd próbami łamania prawa, w tym próbami ataków wobec funkcjonariuszy.

Minister spraw wewnętrznych Anna Revenco zapewniła, że ​​mołdawskie organy ścigania nie pozwolą na destabilizację sytuacji w kraju, a każdy, kto spróbuje wywołać zamieszki, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. „Głos ludu nie oznacza przemocy i zdrady kraju” – podkreśliła. A odnosząc się do protestu partii Sor minister podkreśliła, że wszyscy łamiący prawo zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, ponieważ ich działania zostały nagrane przez policję.

Z kolei Andrei Spînu, obecnie sekretarz kancelarii prezydent Mai Sandu powiedział, że protest był "nieudaną próbą destabilizacji Mołdawii przez Rosję". Wezwał też władze do wyjaśnienia wszystkim obywatelom ryzyka związanego z destabilizującymi działaniami grup przestępców. Równie ostro wypowiedział się także przewodniczący parlamentu Igor Grosu. "Wszyscy, którzy uczestniczą w działaniach skierowanych przeciwko Mołdawii – podmioty zewnętrzne, członkowie partii politycznych i grup przestępczych oraz wszyscy, którzy ich chronią – muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.- skomentował wydarzenia Igor Grosu. Dodał, że celem tych działań jest obalenie porządku konstytucyjnego, zmiana legalnej władzy w Kiszyniowie i powrót Mołdawii do strefy wpływów Rosji, w celu zatrzymania procesu integracji europejskiej, ale także po to, by Mołdawia mogła być wykorzystana przez Rosję w wojnie z Ukrainą.

W pewnym momencie  sytuacja na proteście uległa eskalacji po tym, jak dwie kolumny protestujących spotkały się pod parlamentem i postanowiły iść dalej. Policja nie przepuściła ich, bo organizatorzy nie zapowiedzieli tego wcześniej. Wiec zakończył się rezolucją, którą posłanka Shor Marina Tauber wraz z kolegami przekazała rządowi. W rezolucji czytamy, że władze dostały tylko 24 godziny na odpowiedź na główne żądanie: wypłacenie wszystkim mieszkańcom Mołdawii rachunków za media za trzy zimowe miesiące. W przeciwnym razie organizatorzy wiecu zagrozili, że "zrobią wszystko, co konieczne, aby upewnić się, że wola narodu jest respektowana".

Jednak tak niewielka skala, jak i wstrzymanie się od udziału w wiecu, poprzednio uczestniczących w nich mniejszych ruchów lokalnych, nakazują oceniać ten protest, jako kolejny niewypał polityczny prorosyjskiej partii  Șor.


Źródło
Aby dostarczać Państwu rzetelne informacje zawsze staramy się je sprawdzać w kilku źródłach. Mimo to, w dzisiejszych trudnych czasach dla prawdziwych wiadomości, apelujemy, aby zawsze do każdej takiej informacji podchodzić krytycznie i z rozsądkiem, a takze sprawdzać na własną rękę. W razie zauważonych błędów prosimy o przysłanie informacji zwrotnych na adres email redakcji.
Jeżeli chcecie Państwo wesprzeć naszą pracę, zapraszamy do skorzystania z odnośnika:

Informacje

Media społecznościowe:
Twitter
Facebook
Youtube
Spotify
redakcja [[]] czaswschodni.pl
©czaswschodni.pl 2021 - 2024