Zdjęcie: Pixabay
07-09-2023 11:47
Rosyjski koncern gazowy Gazprom skomentował wyniki audytu zadłużenia Moldovagazu wobec Gazpromu, przedstawione wczoraj przez ministra energetyki Victora Parlicova. Gazprom oświadczył, że „kategorycznie nie zgadza się z oświadczeniami strony mołdawskiej i zamierza w dalszym ciągu wszelkimi możliwymi sposobami bronić swoich praw”.
„Należy zaznaczyć, że raport audytora nie został zatwierdzony przez Radę Nadzorczą Moldovagazu, jak przewidywały porozumienia Gazpromu z rządem Mołdawii. W każdym razie, jak już zauważyliśmy, audytor i warunki przetargu na zakup jego usług zostały jednostronnie ustalone przez stronę mołdawską bez zgody Gazpromu i Moldovagazu. Wnioski audytora nie mogą w żaden sposób wpłynąć na wielkość i ważność przedmiotowego długu, tym bardziej, że znajduje to potwierdzenie w dokumentach regularnie podpisywanych przez Gazprom i Moldovagaz oraz w stosownych orzeczeniach międzynarodowego arbitrażu. Gazprom kategorycznie nie zgadza się z oświadczeniami strony mołdawskiej i zamierza w dalszym ciągu bronić jej praw wszelkimi możliwymi sposobami” – czytamy w oświadczeniu.
Jak można było się spodziewać, oświadczenie to wsparło także rosyjskie MSZ. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa podkreśliła, że Gazprom jest wiarygodnym dostawcą i wezwała władze Mołdawii, aby „wykazały się podobnym odpowiedzialnym podejściem do wywiązywania się ze swoich zobowiązań”. „Apelujemy do władz Kiszyniowa, aby w podobny sposób odpowiedzialnie podchodziły do wypełniania swoich obowiązków, a także do powstrzymania się od upolityczniania praktycznych kwestii współpracy dwustronnej, w tym w sektorze energetycznym” – dodała.
Z kolei szef Moldovagazu Wadim Czeban wczoraj powiedział, że spółka nie może jeszcze skomentować otrzymanego raportu, ale już rano napisał, że propozycja ministra energetyki, by zapłacić Gazpromowi 8,6 mln dolarów za rozwiązanie problemu, „wywołuje dezorientację”. Czeban podkreślił, że Moldovagaz przygotuje i przedstawi swoją opinię na temat wyników kontroli w późniejszym terminie, ale ma już pytania w tej sprawie.
„Wstępnie podana publicznie kwota 8,6 mln dolarów jest zastanawiająca, podczas gdy jedynie łączna kwota przeszłego i obecnego zadłużenia Termoelectrica i CET-Nord wobec Moldovagaz za dostawy gazu ziemnego wynosi 46 mln dolarów i jest potwierdzona wszystkimi dokumentami niezbędnymi do windykacji" – podkreślił. Natomiast także wczoraj, premier Mołdawii Dorin Recean, komentując wyniki kontroli, powiedział: „Mołdawia nie zamierza spłacać nieistniejących długów i oczywiście obywatele Mołdawii również nie mają obowiązku ich płacenia”.