Zdjęcie: Newsmaker.md
17-10-2022 09:53
Kolejny tydzień protestów w Kiszyniowie organizowanych przez prorosyjską partię Sor zakończył się w dość nieoczekiwany, przez organizatorów, sposób. W niedzielę mołdawska policja rozebrała miasteczko namiotowe, które zwolennicy partii Sor rozmieścili przed budynkiem parlamentu i administracji prezydenta.
Przy okazji policja poinformowała, że sporządziła 178 protokołów dotyczących różnych naruszeń przez protestujących, a także odnotowała kilka przestępstw. „Działania protestujących miały na celu destabilizację porządku, unikali dialogu z funkcjonariuszami organów ścigania, łamali ustalone zasady i nie stosowali się do wymagań policji” – poinformowała policja, dodając, że wśród protestujących było wiele osób stan nietrzeźwości, a w namiotach znaleziono pudła z materiałami pirotechnicznymi.
Tymczasem przedstawiciele Partii Socjalistów (PSRM) uważają, że organy ścigania naruszyły prawo, rozpędzając protest partii Sor i demontując miasteczko namiotowe w centrum Kiszyniowa. Socjaliści poinformowali, że złożyli już skargi do placówek dyplomatycznych, organizacji międzynarodowych i Rady Europy.
Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją Narodowej Komisji do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, jeżeli w trakcie protestu niektórzy z jego uczestników naruszają porządek publiczny, policja może usunąć takie osoby bez udziału organizatora. Jednocześnie w przypadku poważnych zakłóceń porządku publicznego policja może zażądać od organizatora natychmiastowego przerwania demonstracji bez udziału przedstawiciela władz lokalnych.