Zdjęcie: Pixabay
07-06-2023 09:29
Aby zatrzymać wzrost cen żywności na Łotwie, jednym z planów działania przygotowanych przez Ministerstwo Rolnictwa tego kraju jest zamknięcie supermarketów w niedziele. To zachęci małe firmy do częstszych walk o niskie ceny w dni robocze i da możliwość zarabiania w niedziele, poinformowały łotewskie media.
Ceny żywności na Łotwie rosną, a w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrost ten przekroczył 20%. Ceny nadal rosły w ostatnich miesiącach, choć analitycy przewidywali ich spadek. Rozwiązania szuka ministerstwo rolnictwa. Proponuje ono wprowadzenie zakazu działalności dużych sklepów w niedziele. W ocenie ministra zachęci to do większej konkurencji o najniższą cenę w dni robocze i więcej możliwości dla małych firm w niedziele.
"Moim zdaniem ceny żywności spadają, ale mniej niż powinny. A niektóre nawet wzrosły" - powiedziała Ingūna Gulbe, analityk w Instytucie Ekonomii Rolnictwa.Dodała, że sprzedaż spada w całej Europie. To również powinno obniżyć ceny. Na Łotwie istnieją jednak dwa główne powody, dla których nie doświadczamy spadków cen. Jednym z nich jest brak konkurencji. Wejście na rynek sieci Lidl pomogło, ale niewystarczająco.
Jednak premier Krišjānis Kariņš sceptycznie odnosi się do projektu Ministerstwa Rolnictwa. Premier powiedział, że trudno byłoby ponownie zdefiniować, co jest małym, a co dużym obiektem handlowym i które z nich powinny zostać zamknięte. "Nie widzę sposobu, jak można to teraz zrobić" - powiedział premier. Wraz ze wzrostem cen w ubiegłym roku wzrosły jednak obroty handlowców. Na przykład właściciele największej sieci sklepów - "Rimi" i "Maxima" - na Łotwie odnotowali miliard euro obrotu, ale każdy z nich miał około trzydziestu milionów euro zysku, co jest wyrażnym spadkiem w minionym roku.