Zdjęcie: Pixabay
10-02-2023 13:20
Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony litewskiego Sejmu (NSGK), proponuje, by w walce z dezinformacją rozpowszechnianą przez tzw. farmy trolli wprowadzić odpowiedzialność karną. Podczas posiedzenia komitetu poseł na Sejm poinformował o przygotowaniu projektu nowelizacji ustawy o informacji publicznej i kodeksu karnego.
W projekcie proponuje się, aby za rozpowszechnianie dezinformacji poprzez manipulację w internecie karać grzywną, aresztem lub pozbawieniem wolności do lat trzech. "Zmiana artykułu Kodeksu Karnego przewidywałaby odpowiedzialność za zwiększenie widoczności treści skierowanych przeciwko państwu litewskiemu. Nie za samą treść, ale za sztuczne jej zwiększanie" - powiedział Andrius Iškauskas, prawnik, który przyczynił się do powstania projektu.
Według Kasčiūnasa istnieją setki tysięcy podejrzanych kont, które są zarządzane w sposób zautomatyzowany i tworzą strumień dezinformacji pod pozorem, że jest to wiarygodny przekaz. Celem jest wpłynięcie w ten sposób na postawy społeczne. Kasčiūnas ma nadzieję, że Sejm przyjmie poprawki na wiosennym posiedzeniu.
"Boty to istotny problem zarówno na Litwie, jak i w Unii Europejskiej, ale nie jest on odpowiednio rozwiązywany" - powiedział Viktoras Daukšas, szef centrum analizy dezinformacji debunk.org. Litewskie strony internetowe są też atakowane przez tzw. farmy botów działające z Nigerii i Filipin, zakładane tam przez zwolenników Kremla - powiedział. Według Daukšasa, w ubiegłym roku na Ukrainie zamknięto dziesiątki "farm botów". Rekord padł w grudniu ubiegłego roku, kiedy zlikwidowano około 13 takich "farm", prowadzących około 150 tysięcy fałszywych kont na różnych portalach społecznościowych.