Zdjęcie: Pixabay
08-09-2025 11:55
Nadeszły najnowsze badania mołdawskiej opinii publicznej przygotowane przez firmę iData przed nadchodzącymi wyborami. Zgodnie z nimi, prorosyjski Patriotyczny Blok Wyborczy minimalnie wyprzedza rządzącą Partię Akcji i Solidarności. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, sojusz ten mógłby liczyć na nieco ponad jedną czwartą głosów, a PAS na wynik zbliżony, co oznacza niezwykle wyrównany pojedynek. Po przeliczeniu preferencji jedynie osób zdecydowanych różnica między nimi praktycznie się zaciera, mieszcząc się w granicach błędu statystycznego.
Wstępne prognozy podziału mandatów również wskazują na zaciętą walkę – siły prorosyjskie mogłyby wprowadzić do parlamentu 42 posłów, a PAS 40. Do legislatury weszłyby jeszcze dwie mniejsze siły: „Nasza Partia” kierowana przez Renato Usatiego oraz sojusz „Alternatywa”. Równocześnie socjaldemokraci z PSDE pozostają poniżej progu wyborczego. Dyrektor iData Mihai Bologan podkreśla jednak, że znaczącym czynnikiem pozostaje głosowanie diaspory, które może zapewnić PAS dodatkowe mandaty. Nie bez znaczenia jest też fakt, że niemal jedna trzecia obywateli wciąż nie wie, na kogo odda swój głos.
Równolegle z oficjalnymi wynikami badań pojawiły się jednak wątpliwości co do rzetelności niektórych publikowanych sondaży. Obserwatorzy z Promo-LEX alarmują, że w przestrzeni publicznej pojawiły się co najmniej dziesięć przypadków nieautoryzowanych badań, często publikowanych na anonimowych stronach czy w mediach społecznościowych, bez podania źródeł finansowania czy metodologii. Zdaniem organizacji, takie działania mogą kreować fałszywe obrazy preferencji wyborców i w sposób nieuczciwy wpływać na decyzje elektoratu. Prawo wymaga, by badania opinii w czasie kampanii były zlecane jedynie przez zarejestrowanych uczestników procesu wyborczego i zatwierdzane przez Centralną Komisję Wyborczą.