Zdjęcie: Wikipedia
22-11-2021 15:25
Rozmowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Łukaszenką nie doprowadziły do żadnych porozumień w sprawie ewentualnego podziału liczby nielegalnych migrantów, twierdzi prezydent Litwy Gitanas Nausėda.
Powiedział, że o szczegółach rozmów Merkel z Łukaszenką rozmawiał w piątek telefonicznie z niemiecką kanclerz. "Omówiliśmy dwie rozmowy, które odbyły się z Aleksandrem Łukaszenką, ponieważ chciałem bardzo dokładnie wiedzieć, co było omawiane, do czego się zobowiązano lub, przeciwnie, do czego się nie zobowiązano, aby obalić mity, które w tej chwili są tworzone na wszelkie możliwe sposoby" - powiedział dziennikarzom Nausėda w poniedziałek, podczas wizyty u żołnierzy na granicy.
Nie było żadnych porozumień w tej sprawie, żadnych ustaleń o podziale - 5 tys. migrantów na Białorusi czy 2 tys. migrantów do Niemiec. Celem niemieckiej kanclerz było rozwiązanie kryzysu humanitarnego, a to można rozwiązać przede wszystkim poprzez wstrzymanie nowych lotów do Mińska i zachęcanie do lotów powrotnych by zabrać migrantów z powrotem do ich krajów pochodzenia lub ojczyzny. Oba te działania mają miejsce, i to z powodzeniem" - powiedział prezydent Litwy.
Jednak Nausėda podkreślił potrzebę przejścia do "wielostronnych kontaktów" na poziomie UE. "Nadszedł czas, kiedy musimy przejść od kontaktów dwustronnych do kontaktów wielostronnych, tak aby nie było podejrzeń, że coś jest robione za czyimiś plecami. A to zadanie najlepiej mogłyby wykonać instytucje Unii Europejskiej na poziomie technicznym, a nie politycznym" - powiedział Nausėda.
Według niego, te "techniczne negocjacje" powinny się wkrótce rozpocząć, a Litwa będzie starała się aktywnie w nich uczestniczyć i będzie nalegać, by "informowano nas z wyprzedzeniem, tak by czerwone linie, o których mówimy, były bardzo wyraźnie zaznaczone". "I że nie ma mowy o jakimkolwiek uznaniu za białoruskiego prezydenta, człowieka, który nazywa siebie prezydentem. Dzisiaj jest to człowiek, który nie wygrał wyborów, które sfałszował i w tym sensie nie wydarzyło się nic nowego, więc nasza ocena sytuacji nie zmieniła się w najmniejszym stopniu" - powiedział litewski prezydent.