Zdjęcie: Pixabay
23-12-2024 10:43
Nieco zastanawiającym zbiegiem okoliczności, można określić opublikowaną, a podawaną przez inne media, informację, że rosyjskie Ministerstwo Transportu wciąż pracuje nad projektem autostrady „Meridian”, która ma połączyć Chiny z Europą, przebiegając przez Białoruś, o czym miał mówić Roman Starowojt, rosyjski minister transportu.
Dla przypomnienia, prace nad tym projektem rozpoczęły się już dziesięć lat temu, kiedy kierunek transportowy między Chinami a Europą był uznawany za bardzo perspektywiczny, a co skłoniło inicjatorów do przygotowania dokumentacji, regulacji gruntów i opracowania finansowo-prawnego modelu trasy. Pierwotnie zakładano, że autostrada będzie obsługiwać transport towarów między Zachodnią Europą a Chinami, jednak ze względu na zamknięte granice ten mechanizm obecnie nie działa. W związku z tym rozważana jest alternatywna rola trasy jako szlaku tranzytowego przez rosyjskie regiony prowadzącego na Białoruś. Trasa ma przebiegać przez obwody orenburski, saratowski, tambowski, lipiecki, briański, orłowski oraz smoleński.
Minister, który cały czas zastrzegał, że projekt jest analizowany, mówił, że kluczowym wyzwaniem, jest określenie potencjalnej bazy załadunkowej i przyszłych możliwości trasy. Harmonogram realizacji autostrady „Meridian” może zostać ustalony w pierwszym kwartale przyszłego roku, jeśli uda się wykazać jej opłacalność ekonomiczną. Jednocześnie minister przyznał, że brak szczegółowej dokumentacji projektowej uniemożliwia obecnie określenie kosztów i terminów budowy.
Finansowanie trasy ma opierać się głównie na inwestycjach prywatnych, co w obecnych warunkach gospodarczych i wysokich stopach procentowych "może stanowić wyzwanie". Mimo to rosyjski minister podkreślił, że model finansowy projektu powinien być opracowany już teraz, aby w przyszłości, gdy sytuacja ekonomiczna się poprawi, można było przyciągnąć fundusze zewnętrzne.