Zdjęcie: Pixabay
17-04-2023 10:07
Jak informowaliśmy w marcu, litewski rząd chce wprowadzić tzw. tymczasową składkę solidarnościową banków, z których środki mają sfinansować projekty obronne. Związane jest to z tym, że że litewskie banki osiągną w tym roku rekordowe zyski. Co ciekawe, o wprowadzeniu podobnych rozwiązań dyskutuje się także w Estonii.
Według minister finansów Gintarė Skaistė Litwa odnotowała najszybszy wzrost depozytów w strefie euro. W związku z tym zgromadzone depozyty rezydentów były o 11 miliardów euro wyższe niż kredyty. Ponieważ Europejski Bank Centralny (EBC) podniósł referencyjne stopy procentowe, Skaistė uważa, że nieoczekiwany dochód odsetkowy netto banków „należy podzielić w duchu solidarności”.
Tymczasowe składki solidarnościowe mają przynieść ok. 410 mln euro, czyli o 100 mln mniej niż w pierwszej wersji ustawy. Pieniądze miałyby być przeznaczone na 26 projektów, które zapewnią Litwie zdolność do przyjmowania sojuszników, rozbudowę przepustowości lotnisk i portów morskich, przebudowę wojskowych dróg niezbędnych do transportu, remonty mostów czy budowę nowej infrastruktury - łącznie koszt całości to 963 mln euro.
Związek Banków Litwy złożył już skargę do Komisji Europejskiej. „Uważamy, że jest to pomoc publiczna dla sektorów, które również osiągają wyższe niż zwykle zyski, chociaż są wyłączone z podatku” – powiedziała w wywiadzie prezes stowarzyszenia Eivilė Čipkutė. Nie zabrakło również krytycznych uwag ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Bank Litwy poinformował, że opinia EBC dotyczy pierwszej wersji projektu ustawy i że zaktualizowany projekt przedstawiony przez Ministerstwo Finansów uwzględnia już uwagi EBC.