Zdjęcie: Wikipedia
01-11-2022 11:55
Nowo wybrana Saeima Łotwy XIV kadencji zebrała się na pierwszą sesję we wtorek 1 listopada. Deputowani składają przysięgę, a następnie wybierają Prezydium. Zgodnie z Konstytucją, Saeima musi zebrać się na pierwszą sesję w pierwszy wtorek listopada – w tym roku 1 listopada, kiedy wygasa również mandat Saeimy XIII kadencji. 99 z nowo wybranych 100 deputowanych przybyło na pierwszą sesję Saeimy nowej kadencji.
Następnie kandydaci na posłów wybrani do Saeimy składają uroczyste przyrzeczenie: "Ja, obejmując obowiązki deputowanego Saeimy, przysięgam (uroczyście obiecuję) przed narodem łotewskim wierność Łotwie, umacnianie jej suwerenności i języka łotewskiego jako jedynego języka państwowego, obronę Łotwy jako niepodległego i demokratycznego państwa, wykonywanie moich obowiązków w dobrej wierze i zgodnie z najlepszą wiedzą. Zobowiązuję się do przestrzegania Konstytucji i praw Łotwy". Każdy nowo wybrany poseł do Parlamentu Europejskiego podpisuje zobowiązanie.
Na pierwszym posiedzeniu nowo wybrana Saeima wybiera Prezydium Saeimy - przewodniczącego Saeimy, dwóch jego członków, sekretarza i jego członka - w trybie jawnym w drodze głosowania.
"Nie mam wątpliwości, że będziecie musieli ugasić więcej niż jeden pożar kryzysu, dlatego też nowy Parlament i rząd muszą być Parlamentem i rządem reform." -powiedział prezydent Łotwy Egils Levits w swoim przemówieniu do nowej Saeimy na jej pierwszym posiedzeniu.
Witając nową Saeimę w pierwszym dniu jej pracy, prezydent Levits powiedział do posłów: "Rozpoczynacie swoją pracę w czasie kryzysu".Levits jako kryzysy wymienił agresję Rosji i jej inwazję na Ukrainę, "największe zagrożenie dla Europy od czasów II wojny światowej". Levits wspomniał też o pandemii, która choć ustąpiła, to nie minęła. Na koniec prezydent zwrócił uwagę na kryzys energetyczny, który dotyka każdą rodzinę i przedsiębiorstwo na Łotwie.
"Dzięki zdecydowanej polityce zagranicznej Łotwy, środek ciężkości polityki europejskiej przesunął się w kierunku państw bałtyckich i Polski" - powiedział prezydent Levits, zauważając, że Łotwa powinna wykorzystać taką pozycję. Na koniec Levits zaapelował o zwrócenie uwagi na ochronę ludności, której "do tej pory nikt nie uważał za problem". Prezydent uważa, że system ten nie może być skuteczny bez centralnej koordynacji, dlatego postuluje utworzenie centrum zarządzania kryzysowego podległego premierowi lub innemu ministrowi rządu.