Zdjęcie: Flickr
18-12-2023 09:16
Szefowie narodowych komitetów olimpijskich Litwy, Łotwy i Estonii zwrócili się do przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomasa Bacha, wyrażając dezaprobatę i rozczarowanie decyzją o udziale sportowców z Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich.
W liście do szefa MKOl, przewodniczący komitetów olimpijskich krajów bałtyckich potępili decyzję i zażądali wyjaśnienia, w jaki sposób będzie działał system identyfikacji sportowców, którzy wspierają działania wojenne i nie będą mogli rywalizować na igrzyskach olimpijskich. "Jesteśmy przekonani, że ta decyzja jest nie do przyjęcia, podczas gdy na Ukrainie trwa wojna, a cywile cierpią z powodu zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję i wspieranych przez Białoruś. Jednocześnie opłakujemy ponad 350 ukraińskich sportowców, którzy zginęli podczas inwazji. Staramy się również wspierać tych, którzy pozostali bez ważnej infrastruktury potrzebnej do przygotowania się do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu" - czytamy w liście.
"Wzywamy do jak najszybszego dostarczenia narodowym komitetom olimpijskim i opinii publicznej szczegółowego opisu procedury, która zostanie wykorzystana do określenia kwalifikowalności sportowców jako neutralnych. Wystarczy jeden incydent, by Igrzyska Olimpijskie stały się polem bitwy. Upewnijmy się, że tak się nie stanie" - stwierdzają autorzy.
Na tym tle warto zauważyć znaczny dysonans, między treścią powyższego oświadczenia, a oświadczeniem opublikowanym przez PKOl, które "Rzeczpospolita" określiła jako "dość oszczędne", zwłaszcza, jeżeli porównamy jest z treścią oświadczenia PKOl na podobny temat z marca tego roku. Ponadto kraje bałtyckie, jeszcze w dniu ogłoszenia decyzji przez MKOl deklarowały rozpoczęcie konsultacji w tej sprawie także z Warszawą, natomiast w oświadczeniu mowa jest już tylko o konsultacjach z krajami nordyckimi.