Zdjęcie: Pixabay
29-12-2022 09:46
Według mediów lokalnych, opóźnienia w budownictwie mieszkaniowym w obwodzie kaliningradzkim może sięgnąć 30-50%. Co ciekawe, rosyjscy eksperci przypisują spadek nie nałożonym sankcjom, ale niskiemu popytowi na nieruchomości ze strony mieszkańców innych regionów Rosji. Taką prognozę przedstawił Borys Kalinin, szef Związku Budowniczych Obwodu.
Eksperci uważają, że ruch turystyczny do Kaliningradu był głównym motorem napędowym branży budowlanej w ostatnich latach. Osoby spoza miasta kupowały mieszkania w celu przeprowadzki lub wynajmu. Deweloperzy mieli nadzieję, że spadek napływu ludności jest przejściowy. Jednak goście z regionu nadal ostrożnie podchodzą do zakupu mieszkań.
"Istnieją dwa scenariusze dalszego rozwoju wydarzeń: pesymistyczny i optymistyczny. Optymistyczny scenariusz zakłada spadek tempa budowy i oddania mieszkań o około 30 do 50 proc. O pesymistycznym proponuję nie dyskutować, dziś niezwykle ważne jest, by nie ulegać dekadenckim nastrojom – powiedział Kalinin. Ekspert podkreślił, że to nie pierwszy kryzys branży budowlanej. Deweloperzy spodziewają się, że dzięki doświadczeniu pokonają go przy minimalnych stratach.
Przyjęta "nowomowa" rosyjskich mediów lokalnych, aby ukryć działanie sankcji oraz ogólną zapaść tym spowodowaną zaczęła używać sformułowań typu "negatywne tło informacyjne". A to ma być głównym powodem spadku chcęci zakupów nieruchomości. Zresztą następną wiadomością o nieruchomościach w obwodzie, dotyczy z kolei spadku kosztów wynajmu mieszkań, według której, Kaliningrad wszedł do czołowych regionów pod względem obniżenia kosztów wynajmu mieszkań, w ciągu roku wskaźnik spadł o 13,5%.