Zdjęcie: Pixabay
25-06-2024 12:56
Po liście królewieckich przewoźników w sprawie wpływu sankcji unijnych na ich przedsiębiorstwa, pojawiły się informacje związane z możliwością eksportu do UE produktów nie podlegających sankcjom. Jednak i tutaj występują problemy, o czym mówił szef grupy Novik, zajmującej się m.in. obrotem towarami, Siergiej Oszarski.
Według niego istnieją rosyjskie towary, które nie podlegają sankcjom UE, a które mogą zostać wyeksportowane na terytorium Unii Europejskiej. Dotyczy to m.in. nawozów sztucznych produkowanych przez zakład "GEO NPK" w Wystruci (Czerniachowsk). W ocenie Oszarskiego jest to "dość duży wolumen" eksportu nawozów mineralnych.
"Ale obecnie nie mamy napływu europejskiego importu nie podlegającego sankcjom. Obecnie aktywnie pracujemy nad tym zagadnieniem. Bardzo dobrze idzie nam współpraca z towarami konsumpcyjnymi - przede wszystkim napojami i artykułami spożywczymi, które teraz próbujemy skonsolidować w naszych słowackich terminalach, aby przynajmniej jeden pociąg tygodniowo mógł wyjeżdżać z importem. W ten sposób zapewnimy możliwość eksportu królewieckich nawozów mineralnych" - mówił Oszarski.
Jak dodał Oszarski, firma próbuje również eksportować sól z zakładu "Warnica" koło Koronowa (Zielenogradsk) do Europy. "Ten produkt nie jest objęty sankcjami, jest bardzo poszukiwany na terytorium Unii Europejskiej. Teraz, niestety, nastąpiła zmiana udziałowców. Prace nad eksportem tego produktu na terytorium Unii Europejskiej zostały wstrzymane. Chociaż dołożyliśmy wszelkich starań i certyfikowaliśmy produkt na rynek europejski, otrzymaliśmy europejski certyfikat, protokół badań - możemy go eksportować. Myślę, że w niedalekiej przyszłości zmiana kierownictwa, która miała miejsce w fabryce, doprowadzi do tego, że ponownie rozpoczniemy ten eksport" - wyjaśnił szef grupy Novik.
Warto zauważyć, że zakłady "Warnica" produkują 400 tysięcy ton soli rocznie - podobno głównie na rynek rosyjski. Biorąc pod uwagę ten wolumen, jak i wielkość produkcji zakładów "GEO NPK", która nominalnie wynosi 150 tysięcy ton, daje to jasny obraz tylko części problemów logistycznych, a więc wąskiego gardła jakim jest transport morski. Notabane władze obiecują, że do obsługi transportu ma wejść we wrześniu kolejny średni prom o ładowności 52 ciężarówek plus 50 samochodów. Byłby to 30 statek na liniach królewieckich, który jednak wciąż nie rozwiązuje zasadniczo problemu.